Miśkowiak od początku IMŚJ spisywał się znakomicie. W pierwszych zawodach przegrał tylko bieg finałowy. System punktacji z Grand Prix okazał się jednak okrutny i mimo największej liczby przywiezionych punktów 20-latek nie został liderem cyklu. W Krośnie zawodnik Włókniarza Częstochowa gonił Hansena, a w Pardubicach bronił minimalnej przewagi. Ostatecznie się udało, dlatego Polak świętował zwycięstwo. Świetnie w cyklu spisał się także Wiktor Lampart. Dwa finały oraz jeden półfinał sprawiły, że jego brązowy medal nie był zagrożony. Tuż za nim uplasował się Mateusz Świdnicki, który jednak może czuć niedosyt. W Krośnie i Pardubicach otarł się on o finały, a to znacząco poprawiłoby jego dorobek. Rywalizację w czołówce podnieśliby Norick Bloedorn i Jan Kvech, gdyby odjechali pełne trzy turnieje. Czech podczas zmagań w Stralsund złapał kontuzję w swoim drugim wyścigu. Niemiec natomiast nie był uczestnikiem cyklu, ale w Niemczech otrzymał dziką kartę, a w Pardubicach jechał w ramach zastępstwa. Swoją szansę wykorzystał z kolei Petr Chlupac. On również nie znalazł się w stawce zmagań, ale przez kontuzje innych wystąpił we wszystkich rundach, kończąc rywalizację na piątym miejscu. Czołówka klasyfikacji końcowej: 1. Jakub Miśkowiak (Polska) - 58 punktów2. Mads Hansen (Dania) - 54 punkty3. Wiktor Lampart (Polska) - 40 punktów4. Mateusz Świdnicki (Polska) - 31 punktów5. Petr Chlupac (Czechy) - 29 punktów6. Francis Gusts (Łotwa) - 28 punktów7. Jan Kvech (Czechy) - 28 punktów8. Norick Bloedorn (Niemcy) - 28 punktów9. Alexander Woentin (Szwecja) - 25 punktów Miśkowiak mistrzem niezależnie od punktacji Punktacja w tegorocznych IMŚJ była identyczna jak w Grand Prix. Co jednak, gdyby o losie decydowały punkty zdobyte na trasie? Jak się okazuje, niewiele by to zmieniło. Z mistrzostwa nadal cieszyłby się Miśkowiak. Polak wygrałby rywalizację bardziej zdecydowanie. Na 63 możliwe punkty 20-latek przywiózł 56. Hansen ani przez moment nie byłby liderem zmagań. Finalnie Duńczyk skończyłby na drugim miejscu z dorobkiem 47 punktów. Z mniejszą przewagą trzecie miejsce utrzymałby Lampart. Największym przegranym nowego sposobu punktowania okazał się Francis Gusts. Na trasie Łotysz zgarnął 32 "oczka". Tyle samo punktów przywiózł także Mateusz Świdnicki. Ponownie widać, że Kvech i Bloedorn mogliby namieszać. Obaj do trzeciego miejsca stracili 11 punktów. Wydaje się, że jednego i drugiego stać na osiągnięcie takiej zdobyczy. Klasyfikacja według klasycznej punktacji: 1. Jakub Miśkowiak - 56 punktów2. Mads Hansen - 47 punktów3. Wiktor Lampart - 37 punktów4. Mateusz Świdnicki - 32 punkty5. Francis Gusts - 32 punkty6. Petr Chlupac - 26 punktów7. Norick Bloedorn - 26 punktów8. Jan Kvech - 26 punktów9. Alexander Woentin - 23 punkty