Z PGE Ekstraligi docierają informacje, że co najmniej trzy pierwsze kolejki odbędą się bez udziału publiczności. Prezesi klubów nawołują do przełożenia ligi, argumentując to troską o kibica, który nie będzie miał możliwości oglądania swoich ulubieńców na żywo. Pytanie, czy prezesom faktycznie chodzi o tegoż kibica, czy o jego pieniądze? Wiadomo, że kluby podpisały w listopadzie milionowe kontrakty i teraz w klubach mogą mieć obawę, czy uda się je zrealizować bez wpływu z dnia meczu. - Przede wszystkim chodzi o pieniądze, bo to przecież biznes - mówi nam żużlowy menedżer Sławomir Kryjom, co pokazuje, że mamy do czynienia z hipokryzją działaczy. - Dlatego ja bym nawet wolał, jakby prezesi powiedzieli otwarcie, że chodzi o kasę. Byłoby uczciwiej i bez niedomówień - komentuje Marek Cieślak, trener ROW-u Rybnik. Pod pretekstem walki o kibica niektórzy chcą przekładać ligę o miesiąc lub dwa. Zdaniem Kryjoma to nie ma sensu. - Rok temu, gdy była zgoda na zapełnienie trybun w pięćdziesięciu procentach, klubom nie udawało się wypełnić tego limitu. Był lęk społeczny. Teraz też będzie. Każdy dwa razy się zastanowi, zanim wyjdzie na mecz. Do pracy trzeba iść, ale mecz można zobaczyć w domu. Myślę, że kluby mogły w listopadzie pomyśleć więcej nad podpisywanymi kontraktami i teraz nie musiałaby się zasłaniać kibicami, walcząc o dodatkowe wpływy do budżetu. Roczne przychody klubów z dnia meczu, w najlepszych latach potrafiły sięgnąć 3,5 miliona złotych. Nic dziwnego, że teraz prezesi, widząc, że za chwilę budżet im się rozjedzie, mają usta pełne frazesów o trosce o widza. - Inna sprawa, że sport robi się dla ludzi - komentuje Cieślak. - Piłkarska Liga Mistrzów z dopingiem puszczanym z taśmy wygląda dziwnie. Najgorsze, że w tym roku żużel może czekać to samo. Może nawet przez cały rok - kończy szkoleniowiec. Puentując, trzeba dodać, że oczywiście wielu kibiców zdaje sobie sprawę z tego, że prezesi nie walczą o nich, lecz o ich kasę. Świadczą o tym liczne komentarze w mediach społecznościowych. Prezesi, chcąc być bardziej wiarygodni, muszą koniecznie zmienić narrację. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź