Orzeł Łodź w tym roku utrzymał się w eWinner 1. Lidze, choć gdyby nie pomyłki sędziów, to drużyna mogła znaleźć się w play-off. Działacze Orła już w tej chwili pracują nad tym, by za rok zespół nie skończył ligi na rundzie zasadniczej. Celem jest awans. Mocna lista życzeń Orła Łódź Na giełdzie już zresztą krążą konkretne nazwiska. Ponoć Orzeł ma sondować takich zawodników, jak Jarosław Hampel czy Przemysław Pawlicki. Gdyby obaj przyszli, to łodzianie mieliby dream-team. Wiele jednak wskazuje na to, że Hampel zostanie w Motorze Lublin. Nie wiadomo też, jak potoczą się losy Pawlickiego w ZOOleszcz DPV Logistic GKM-ie Grudziądz. Można jednak w ciemno założyć, że priorytetem dla Pawlickiego będzie PGE Ekstraliga. - Hampel? Pawlicki? Ja nie wiem nawet, czy tacy zawodnicy jeżdżą. Na żużlu się nie znam - żartuje Witold Skrzydlewski. - A na poważnie, to nie namówicie mnie na rozmowę o konkretnych nazwiskach. Nie zamierzam kar płacić. Przecież rozmowy kontraktowe są teraz oficjalnie zabronione - podkreśla Skrzydlewski. Kurtz, Łoktajew i Becker mają zostać Poza mocnym polskim duetem z Orłem wiąże się zagraniczne trio: Brady Kurtz, Aleksander Łoktajew, Luke Becker. Cała trójka jeździła w tym roku w barwach łódzkiej drużyny i ma zostać na kolejny rok. Wrócić ma Rohan Tungate, który miniony sezon spędził w Unii Tarnów, bo wcześniej nie porozumiał się z Orłem w sprawie kwestii kontraktowych. Na dokładkę w sądzie toczy się przeciwko niemu sprawa. Łódzki klub domaga się 100 tysięcy złotych właśnie za to, że Tungate, odchodząc z Orła, związał się z innym pierwszoligowcem. Nie ma problemu z Tungatem - Ja nie mam żadnego problemu z Tungatem. Jeśli będzie chciał wrócić, to usiądziemy do stołu i porozmawiamy - przyznaje Skrzydlewski, który w trakcie sezonu 2021 kilka razy docinał Marcinowi Gortatowi, który miał pomagać Tungate’owi w podpisaniu kontraktu z Unią. Warto dodać, że Orzeł nie tylko musi szukać wzmocnień, ale i odpierać ataki innych. Beckera mocno kusi Eltrox Włókniarz Częstochowa, dla którego nie będzie żadnym problemem przebicie oferty, jaką złożył zawodnikowi Orzeł. Z naszych informacji wynika, że Amerykanin miałby dostać w Łodzi kontrakt na poziomie 150 tysięcy złotych za podpis i 2,5 tysiąca złotych za punkt. Włókniarz może bez problemu wyłożyć o 100 procent więcej.