Opaska kapitańska w czarnym sporcie znaczy co prawda o wiele mniej niż choćby w piłce nożnej, jednak wciąż pozostaje istotnym symbolem, ważnym przede wszystkim dla kibiców. Kapitan to także twarz drużyny w kontakcie z mediami oraz reklamodawcami. Nic dziwnego, że dyskusje o tym kto powinien przejąć te zaszczytną funkcję po Kamilu Brzozowskim (odszedł do drugoligowego OK Bedmet Kolejarza Opole) trwały w mieście już od zamknięcia okna transferowego. O sprawie po raz pierwszy pisaliśmy w grudniu, kiedy bydgoskie stowarzyszenie kibiców zorganizowało internetową ankietę. Fani Polonii jako swojego faworyta do kapitańskiej opaski wskazali właśnie Grzegorza Zengotę. 32-letni wychowanek Falubazu Zielona Góra zdeklasował kolegów z drużyny (żużlowe pojęcie "odsadził o pół prostej" jest nawet zbyt łagodne), mimo iż z Gryfem na piersi przejechał jak dotąd tylko 3 spotkania. Kibice w Bydgoszczy doceniają jednak 32-latka za niesamowity upór, który pozwolił mu wrócić do zawodowego ścigania po blisko dwuletniej przerwie spowodowanej fatalną kontuzją na torze motocrossowym w Hiszpanii, a następnie nieudolnością tamtejszych lekarzy. Mimo iż początkowo wydawało się, że o powrocie na żużlowy tor w ogóle nie ma szans, a Zengota walczy przede wszystkim o zachowanie nogi, to pod koniec sezonu 2020 odnowił żużlową licencję i udał się na wypożyczenie do broniącej się przed spadkiem z eWinner 1. Ligi Abramczyk Polonii Bydgoszcz. To w dużej mierze jego punkty pomogły bydgoszczanom uratować się przed ponownym zanurzeniem w odmętach najniższej klasy rozgrywkowej w kraju. Mimo ofert z innych klubów, Zengota zdecydował się zostać nad Brdą, za co kibice obdarzyli go jeszcze większym uwielbieniem które z biegiem czasu rosło. Dzięki takim akcjom jak włączenie się żużlowca w Szlachetną Paczkę, by wspomóc wielodzietną rodzinę z Bydgoszczy czy wsparcie największego talentu drużyny - Wiktora Przyjemskiego oraz częstym odwoływaniu się w wywiadach do polonijnej historii i osiągnięć Tomasza Golloba z miejsca stał się ulubieńcem całego miasta. Skutkiem tego jest nie tylko kapitańska opaska, ale również poszerzające się grono sponsorów, które u Grzegorza Zengoty już teraz w znamienitej większości tworzą przedsiębiorcy z Bydgoszczy. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź