Teoretyczna szansa na tytuł jeszcze została, ale 9 punktów straty, przy tak dysponowanym Artiomie Łagucie (w piątek wygrał) jest praktycznie nie do odrobienia. Oto jakie noty wystawiliśmy Polakom za piątkowy turniej: Maciej Janowski 5+. Gdy w pierwszej serii wrocławianin po dobrym starcie łatwo spadł na trzecią pozycję wydawało się, że może to być dla niego kiepski turniej. Już w drugim biegu, zdobywając dwa punkty z fatalnego czwartego pola, pokazał, że jest nastawiony na walkę. Potem było jeszcze lepiej - dwa indywidualne zwycięstwa i pewne drugie miejsce w półfinale. W finale początkowo jechał trzeci, ale twardo zaatakował od wewnętrznej Woffindena i zyskał pozycję. Bartosz Zmarzlik 3+. Wciąż aktualny mistrz świata zaczął od fatalnego startu z zewnętrznego pola, ale szybko przebił się na drugą pozycję. To znamionowało, że może w piątkowy wieczór "fruwać". Tym bardziej, że drugi bieg pewnie wygrał, łatwo objeżdżając Martina Vaculika. Potem było już tylko gorzej. W 10. biegu desperacka obrona drugiej pozycji przez Emilem Sajfutdinowem omal nie skończyła się dla niego wykluczeniem. Być może to sprawiło, że całkiem stracił zaufanie do swego sprzętu. W ostatnim biegu rundy zasadniczej i w półfinale do samego końca żonglował dwoma motocyklami i próbował próbnych startów. Nic nie pomogło. Polak był wolny i w półfinałowym starcie ledwo poradził sobie w walce o trzecie miejsce z Maxem Fricke. Paweł Przedpełski 3. Jego trener klubowy - Tomasz Bajerski przed turniejem zapowiadał, że zawodnik eWinner Apatora Toruń półfinał osiągnie na luzie. Tymczasem tak naprawdę błysnął w piątek tylko w jednym biegu. Krzysztof Kasprzak 3. Drugie miejsce na inaugurację było obiecujące, ale potem już żadnej furory nie było. Przeciętny występ, jak i cały sezon wicemistrza świata z 2014 roku. Krzysztof Lewandowski 2. Do 7. biegu siedział sobie spokojnie na trybunach zamiast podglądać w parku maszyn najlepszych zawodników świata. Być może to siedzenie go rozkojarzyło. Gdy już bowiem pojawił się na torze to zupełnie nic nie pokazał. Karol Żupiński 2. Jedyny plus za dwa dość przyzwoite starty. Na dystansie było już zdecydowanie gorzej, a spektakularny upadek po szkolnym błędzie, pokazał że musi się jeszcze bardzo dużo uczyć.