Turnieje Grand Prix Challenge odbywają się od 1995 roku, kiedy wyłaniano uczestników cyklu Grand Prix 1996, jednak dopiero od 2007 roku do Grand Prix awansuje trzech najlepszych żużlowców turnieju eliminacyjnego. Wcześniej system dość często się zmieniał. W pierwszym sezonie awans do cyklu zapewniała sobie szóstka zawodników - w drugim już tylko dwójka, ponieważ czterech uczestników wyłaniano w finałach Kontynentalnym i Interkontynentalnym. Więcej uczestników, więcej awansów Po zmianie systemu rozgrywania zawodów i zwiększeniu liczby stałych uczestników, zwiększono też liczbę zawodników premiowanych awansem z Grand Prix Challenge. Najpierw było ich ośmiu, a po zmniejszeniu liczby zawodników, którzy awansowali z finałów dziesięciu. W kolejnych sezonach dwukrotnie awansowało sześciu zawodników, raz premiowano siedmiu (ponieważ Billy Hamill zrezygnował z udziału w cyklu). Po reformie, w sezonie 2005 w cyklu Grand Prix wystartowało dwóch zawodników z Grand Prix Challenge, a w 2006 żaden! Dopiero od 2007 roku najlepsza trójka otrzymywała prawo rywalizacji w Indywidualnych Mistrzostwach Świata. Smith najlepszy, Protasiewicz w czołówce Na przestrzeni lat najlepszym specjalistą od "challenge’ów" okazał się być Andy Smith. Bryt zapewnił sobie awans do cyklu w turnieju eliminacyjnym aż pięciokrotnie i samodzielnie prowadzi w tej klasyfikacji. Za nim jest mocna grupa pościgowa. Żużlowcy w niej się znajdujący awansowali do Grand Prix czterokrotnie, ale szans na to, że któryś z tych zawodników wyprzedzi Smitha są praktycznie zerowe, bo Leigh Adams, Bjarne Pedersen i Antonio Lindbaeck zakończyli już swoje kariery, a Piotr Protasiewicz i Niels Kristian Iversen najlepsze lata mają już za sobą. Warto jednak zaznaczyć, że wychowanek Falubazu awansował pięciokrotnie, ale w sezonie 2012 zrezygnował ze startów, ze względu na przepisy obowiązujące w polskiej lidze. W drużynie mógł jeździć wówczas tylko jeden zawodnik-uczestnik cyklu, a że w Zielonej Górze startował Andreas Jonsson, Protasiewicz wolał zrezygnować z IMŚ i nie opuszczać Falubazu. Harris, Zagar lub Kasprzak pobiją rekord? Wydaje się, że jeśli ktoś ma pobić rekord Andy’ego Smitha w najbliższej przyszłości, to najbliżej do tego trzem zawodnikom - Matejowi Zagarowi, Chrisowi Harrisowi i Krzysztofowi Kasprzakowi. Każdy z wymienionych zawodników awansował do Grand Prix przez Challenge trzykrotnie. Rekordów nie będą bić zawodnicy startujący w sobotę w słowackiej Żarnovicy. Co prawda Kołodziej, Smolinski, Holder, czy Fricke znają smak podium Challenge’u, ale ewentualny awans w sobotnie popołudnie będzie dopiero ich drugim. Do rekordzistów trochę jeszcze im brakuje.