Nad liderem ich zespołu i szóstym najskuteczniejszym zawodnikiem całej PGE Ekstraligi (średnia 2,185 pkt/bieg) wciąż wisi bowiem groźba półrocznego zawieszenia. Może się okazać, że w tym roku pomoże polskiemu zespołowi już tylko w tym jednym, jedynym meczu. Zawieszenie w... zawieszeniu Cofnięcie licencji i zakaz startów przez pół roku we wszystkich imprezach, zarówno krajowych, jak i poza granicami, nałożyła na Pedersena duńska federacja motocyklowa (DMU) po jednym tamtejszych z meczów ligowych. Żużlowca ukarano za to, że słownie znieważył arbitra i to kilkukrotnie. Działacze zawiesili trzykrotnego indywidualnego mistrza świata do 5 stycznia 2022 roku i stanowiska nie zmienili nawet, gdy ten złożył w tej sprawie odwołanie. Specjalna komisja zwołana przez DMU ogłosiła w czwartek, że odwołanie nie wstrzymuje kary. Ostatecznie Pedersen wygrał jednak tę batalię, bo jego prawnik złożył odwołanie do Duńskiej Konfederacji Sportu, która jeszcze w tym samym dniu zabrała się w trybie pilnym i orzekła, iż samo odwołanie wstrzymuje wykonanie kary. Wojna się nie skończyła Teraz sprawą ponownie ma zająć się DMU i jeszcze raz ocenić zachowanie Pedersena. Teoretycznie żużlowiec ma kilka tygodni spokoju, bo gdy składał odwołanie, to działacze przekazali mu, że mniej więcej tyle czasu będą potrzebowali na ponowne rozpatrzenie sprawy. Decyzja Duńskiej Federacji Sportu może jednak sprawić, że zmienią zdanie i szybciej zajmą się odwołaniem złożonym przez żużlowca. Wiele wskazuje, iż decyzja o półrocznym zawieszeniu może zostać przez nich potrzymana, bo DMU, zresztą skonfliktowane z Pedersenem od paru lat, chce wykorzystać tę sytuację, jako przestrogę dla innych żużlowców. Ten jeden mecz wystarczy? Warto podkreślić, że gdyby grudziądzanom udało się wygrać we wtorek różnicą ponad 20 punktów i sięgnąć po trzy punkty, to ten jeden mecz z udziałem Pedersena prawdopodobnie wystarczyłby im do utrzymania. Wszystkie trzy zespoły walczące o pozostanie w PGE Ekstralidze (poza Grudziądzem, eWinner Apator Toruń i Marwis.pl Falubaz Zielona) w ostatnich trzech kolejkach ligowych szanse na zdobycie punktów będą bowiem miały minimalne. Grudziądzanie dwa następne mecze rozegrają na wyjazdach w: Lesznie i Lublinie, gdzie nawet z Duńczykiem ich szanse na punkty będą iluzoryczne. Pedersen mógłby realnie pomóc GKM-owi w poprawieniu ligowego dorobku dopiero 20 sierpnia, gdy w ostatniej serii sezonu zasadniczego u siebie podejmie Eltrox Włókniarz Częstochowa. Do tego czasu DMU na pewno rozpatrzy jego odwołanie. Arkadiusz Adamczyk