Motor oczywiście nie miałby bonusa za wygranie dwumeczu, gdyby w powtórce (już po wykluczeniu Grigorija Łaguty) przegrał 15. bieg 1:5. Wtedy bowiem mecz we Wrocławiu zakończyłby się wynikiem 52:38. Motor tyle samo wygrał u siebie, więc w dwumeczu mielibyśmy remis (90:90). Przy wyniku 51:39 dla Sparty, bo taki był, Motor wygrał dwumecz 91:89. Sędzia mógł wykluczyć Łagutę, ale ... Czy wykluczenie Łaguty wchodziło w ogóle w rachubę? Tak. Jednak nie w sytuacji, w której Janowski wyprzedził rywala i utrzymał się na motocyklu. Z przepisów jasno wynika, że sędzia Krzysztof Meyze mógłby wykluczyć Łagutę jedynie wówczas, gdyby Janowski upadł lub stracił drugą pozycję. I tu warto by się zastanowić, czy przepis nie powinien jednak zostać zmodyfikowany. Bo w tej chwili jest tak, że zgadzamy się do tego, że zawodnik X (w tym przypadku Łaguta) zaatakował ostro, ale nie dostaje za to kary, bo zawodnik Y (w tym przypadku Janowski) się nie przewrócił. Przepis w tym kształcie w praktyce zmusza zawodników do cwaniackich zachowań. Gdyby bowiem Janowski był cwany, to mógł się przewrócić i sędzia wykluczyłby Łagutę. Maciej tego nie zrobił, bo utrzymał się na motocyklu, a za chwilę był już na pierwszym miejscu. On sam nic by taką wywrotką nie osiągnął. Cegielski zwracał na to uwagę Mamy tu trochę taką sytuację z gatunku tych, o których mówił nie tak dawno Krzysztof Cegielski. Zwracał on uwagę, że niektóre przepisy zmuszają żużlowców do tego, żeby kładli się na torze po faulach rywali, bo w innym razie sędzia nie zareaguje. My dodajmy, że nie zareaguje, bo zabrania mu tego stosowny artykuł. Arbiter meczu we Wrocławiu nie miał podstaw do wykluczenia Łaguty, bo nie zaszła żadna z przesłanek, o której wcześniej pisaliśmy. Janowski ani się nie przewrócił, ani nie stracił pozycji. Warto by jednak zastanowić się nad korektą przepisu, tak by zawodnicy nie musieli się przewracać, by sędzia odgwizdał faul. Zobacz nasz codzienny program o Euro - Sprawdź! Gdziekolwiek jesteś, słuchaj meczu na żywo! - Relacja live tylko u nas!