Próba generalne przed Spartą Bez względu na wynik niedzielnego spotkania Fogo Unia nie może być do końca zadowolona z przebiegu rundy zasadniczej. Po pierwsze drużynie zdarzało się całkiem sporo wpadek, które w poprzednich latach były przecież rzadkością. Po drugie o awans do rundy play-off mistrzowie Polski musieli drżeć niemal do samego końca. A ostatecznie okazuje się, że w półfinale zmierzą się z Betard Spartą Wrocław. Konfrontacji z liderem tabeli wolały uniknąć wszystkie pozostałe drużyny. W praktyce może to oznaczać wyjątkowo trudną drogę do wielkiego finału. Panuje bowiem przekonanie, że wrocławianie w tym roku są piekielni mocni, a ich ewentualne pokonanie graniczy z cudem.W każdym razie Fogo Unia już teraz może przygotowywać sobie grunt pod półfinałowy dwumecz. Do pierwszego spotkania dojdzie w Lesznie, więc pojedynek z Motorem Lublin jest próbą generalną, jeśli chodzi o miejscowy tor. Dopasowanie się do niego to wcale nie takie proste zadanie dla miejscowych zawodników. Praktycznie od początku sezonu walczy z nim Piotr Pawlicki, a słabsze występy miewają Jaimon Lidsey, czy nawet Jason Doyle. Co z tym Pawlickim? Kapitan mistrzów Polski to kolejny powód do zmartwień. Raz, że ciągle walczy ze sprzętem i daleko mu do najlepszej formy, a dwa, że słychać było o nie do końca profesjonalnym podejściu samego zawodnika. Od takich pogłosek stanowczo odciął się Pawlicki i sam klub. Niemniej jednak w Lesznie wszyscy liczą, że wreszcie zobaczą tę najlepszą wersję Piotra. Przynajmniej taką formę, jaką zaprezentował podczas ostatniego meczu w Zielonej Górze, gdzie okazał się ojcem zwycięstwa Fogo Unii nad Falubazem.Trudno bowiem nie odnieść wrażenia, że bez skutecznego Pawlickiego mistrzowie Polski mogą zapomnieć o sukcesie w konfrontacji z Betard Spartą. Jeśli natomiast wróciłby do regularnego i skutecznego punktowania na poziomie ponad 10 punktów, to wtedy wszystko w takim dwumeczu będzie możliwe. Powrót syna marnotrwanego? Nie sposób nie wspomnieć też o powrocie Dominika Kubery do Leszna. Zimą odchodził z klubu niczym syn marnotrawny. Fogo Unia chciał zatrzymać swoją perełkę, ale zawodnik zdecydował się na przenosiny do Motoru Lublin. Działacze mistrzów Polski poczuli się urażeni. Mówi się, że do dzisiaj wielu z nich ma zadrę do Kubery, bo ich zdaniem wychowanek nie powinien potraktować tak własnego klubu. Perspektywa Kubery jest natomiast nieco inna. Ta gęsta atmosfera sprawia, że na jego jazdę wszyscy będą spoglądać z wyjątkową uwagą.Oczywiście nie ma tematu powrotu żużlowca do Fogo Unii. Po udanym sezonie w Lublinie postanowił o przedłużeniu kontraktu i pozostaniu w Motorze.Składy:Motor: 1. Karion, 2. Łaguta, 3. Hampel, 4. Buczkowski, 5. Michelsen, 6. Lampart, 7. Cierniak, 8. KuberaFoo Unia: 9. Sajfutdinow, 10. Kołodziej, 11. Lidsey, 12. Doyle, 13. Pawlicki, 14. Sadurski, 15. Ratajczak, 16. Pludra