Największe sukcesy Unia Leszno sukcesów ma bez liku. Jest to najbardziej utytułowany klub w historii polskiego żużla - leszczynianie zdobyli aż 18 złotych medali, osiem srebrnych oraz siedem brązowych. Łącznie zatem stawali 33-krotnie na podium Drużynowych Mistrzostw Polski. Ostatnie lata to kontynuacja pasma triumfów - drużyna prowadzona przez trenera Piotra Barona nie miała sobie równych w PGE Ekstralidze w latach 2017-2020. Zresztą podobnie było w sezonie 2015. Tylko w 2016 dominację popularnych "Byków" przerwała gorzowska Stal. W Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów Unia również świętowała ogromne sukcesy - sześć złotych krążków, trzy srebrne i cztery brązowe. Takim wynikiem medalowym może pochwalić się jeszcze tylko klub z Torunia. Pozostałe są w tyle, choć warto zaznaczyć, iż Stal ma najwięcej medali - 15. Gorzowianie w klasyfikacji medalowej zajmują jednak czwarte miejsce ze względu na mniej złotych (bilans 4-7-4). Niesamowite sukcesy leszczynianie osiągali też w parach seniorskich (10-8-2) oraz juniorskich (8-2-2). W nawiasach rzecz jasna zostały podane medale w kolejności od złotych do brązowych. Żużlowcy z Leszna gromadzili na swoich kontach również liczne medale w zawodach indywidualnych. Najważniejsze daty 1938 - Klub został założony w 1938 roku, lecz na dobre rozwinął swoją działalność dopiero w czasach powojennych. 1949 - Pierwszy tytuł mistrzowski leszczynian. Unia meldowała się na tronie przez sześć lat z rzędu (1949-1954)! Kto wie, czy za dwa sezony nie wyrównają tego osiągnięcia. 1984 - Unia 19 razy wygrywała rozgrywki o DMP. Leszczynianie mają na swoim koncie jednak 18 złotych medali, bo tytuł z 1984 został im odebrany decyzją Polskiego Związku Motorowego za niesportowe zachowanie w meczu ostatniej kolejki ze Stalą Rzeszów. 1996 - W tym roku leszczynianie wygrali II ligę, dzięki czemu awansowali do wyższej klasy rozgrywkowej. Od tego czasu nieprzerwanie startują w elicie. Najważniejsi zawodnicy Alfred Smoczyk - Legenda leszczyńskiego klubu, najlepszy polski żużlowiec końcówki lat czterdziestych XX wieku. W 1950 roku zginął śmiercią tragiczną, od 1951 roku - aż do dzisiaj - organizowany jest memoriał na jego cześć. Zresztą stadion Unii nosi imię Alfreda Smoczyka. Leigh Adams - Zagraniczni żużlowcy rzadko decydują się spędzić niemal całą karierę w jednym polskim klubie. Australijczyk jazdę w Polsce co prawda zaczynał w Lublinie, później we Wrocławiu, następnie znów popdisał kontrakt w Lublinie. Momentem przełomowym był 1996 rok, kiedy to związał się z Unią. Piętnaście lat później zakończył w tym klubie jazdę na żużlu. Szmat czasu. Unię reprezentowało jeszcze wielu cenionych zawodników - najwięcej czasu spędzili w niej tacy żużlowcy jak Roman Jankowski (1976-2001), Zenon Kasprzak (1981-1993), Zdzisław Dobrucki (1963-1978), Mariusz Okoniewski (1974-1988), Jerzy Kowalski (1962-1978), Włodzimierz Heliński (1975-1985), Czesław Piwosz (1970-1985), Grzegorz Sterna (1977-1988), Zbigniew Krakowski (1983-1993 oraz 1995), Bernard Jąder (1968-1983), Zbigniew Jąder (1963-1976). Szczególnie "tłuste" lata były, kiedy plastron leszczynian przywdziewał Józef Olejniczak (1948-1956). W obecnych czasach z Unią kojarzy się przede wszystkim Piotr Pawlicki. Wiele dobrego zrobił też Janusz Kołodziej do spółki z Emilem Sajfutdinowem. Najważniejsi ludzie Prezes Piotr Rusiecki poprowadził klub do ostatnich sukcesów. Przejął stery w 2014 roku i przez ten czas Unii przydarzył się zaledwie jeden słabszy sezon (2016). Więcej o sterniku mistrzów Polski można przeczytać TUTAJ. Wcześniej prezesem leszczynian był Józef Dworakowski, a przed nim przez dekadę (1994-2004) działał Rufin Sokołowski. Warto też podkreślić pracę Romana Jankowskiego. Były świetny żużlowiec po zakończeniu ścigania zajął się szkoleniem młodzieży, co wychodzi mu naprawdę świetnie. Owoce tej pracy obserwowaliśmy przez lata i nadal będziemy to robić. Co teraz? W sezonie 2021 Fogo Unia Leszno powalczy o piąte z rzędu mistrzostwo Polski. Piotr Baron będzie miał do dyspozycji Piotra Pawlickiego, Emila Sajfutdinowa, Janusza Kołodzieja, Jasona Doyle'a, Jaimona Lidseya oraz juniorów bez doświadczenia w PGE Ekstralidze. Młodzi zawodnicy - w porównaniu do ostatnich lat - mogą odstawać, ale to wszystko jednak zweryfikuje tor. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź!