Kiedy Falubaz Zielona Góra spadał z PGE Ekstraligi w 2021 roku, nikt w Zielonej Górze nawet nie przyjmował do wiadomości, że Falubaz w 1. Lidze spędzi więcej niż tylko sezon. Rzeczywistość okazała się mniej kolorowa, a zielonogórzanie przez dwa sezonu ścigać się musieli na pierwszoligowych torach. Miasto wydało miliony na klub. Pieniądze poszły w błoto Nikogo nie dziwią dotacje z samorządowych pieniędzy na żużlowe kluby w wysokości 4 czy nawet 5 milionów złotych. Taka jest aktualnie cena za możliwość walki o drużynowe mistrzostwo Polski na żużlu. Niemniej takie pieniądze przeznaczone dla pierwszoligowego klubu z urzędu miasta to ewenement na skalę kraju. Zielonogórski magistrat był pewien, że Falubaz szybko awansuje do PGE Ekstraligi, a pomóc w tym miała miejska kasa. 4 500 000 złotych otrzymał Falubaz po spadku z PGE Ekstraligi, by szybko do niej powrócić. Można powiedzieć, że miejskie pieniądze poszły w błoto, bo nieoczekiwanie w finale 1. Ligi Żużlowej lepsi okazali się zawodnicy Wilków Krosno, którzy dwumecz wygrali różnicą dwóch punktów. Porażka ich nie zniechęciła Porażka w 2022 roku nie zniechęciła Falubazu Zielona Góra do dalszej walki o awans do PGE Ekstraligi. Wręcz odwrotnie, a sam dyrektor sportowy, Piotr Protasiewicz był zmotywowany i nastawiony na PGE Ekstraligę. Stąd też została zmontowana silna jak na 1. Ligę kadra, która wręcz rozniosła pierwszoligowe rozgrywki, zwyciężając we wszystkich 20 spotkaniach. Byli pewni awansu Włodarze Falubazu Zielona Góra byli na tyle pewni awansu, że już w połowie minionego sezonu szukali wzmocnień na PGE Ekstraligę. Piotr Protasiewicz szybko doszedł do porozumienia z Jarosławem Hampelem, Krzysztofem Sadurskim, a także Piotrem Pawlickim. Bez żalu rozstano się z Rohanem Tungate’m oraz Krzysztofem Buczkowskim, bo choć na zapleczu PGE Ekstraligi to znakomici zawodnicy, to jednak w najlepszej lidze świata niewiele mogą zagwarantować. Teraz Falubaz Zielona Góra przystąpi do rozgrywek PGE Ekstraligi z nadrzędnym celem, jakim jest utrzymanie w lidze.