Przypomnijmy, że krośnianie przegrali w Rybniku 63:27 i w ich szeregach ciężko było znaleźć jakieś pozytywy. Momentami wydawało się, że Andrzej Lebiediew będzie w stanie powalczyć z rybniczanami, ale po chwili gasł. Mateusz Szczepaniak i Patryk Wojdyło chwilami wydawali się szybcy, ale nie na tyle, żeby pokonywać rywali z Rybnika. Daniel Jeleniewski dobrze wychodził ze startu, ale bardzo szybko tracił pozycje. Juniorzy nie istnieli i podobnie Szwed, Peter Ljung, który miał być przecież liderem tego zespołu. I to właśnie w miejsce tego ostatniego, włodarze Cellfast Wilków, pozyskali nowego zawodnika - Vaclava Milika. Czech w poprzednim sezonie jeździł dla ekstraligowego wówczas ROW-u Rybnik, ale szału nie zrobił i miał problem ze znalezieniem pracodawcy na ten sezon. Podpisał kontrakt warszawski z Falubazem Zielona Góra i liczył na problemy któregoś z zespołów. Oferta przyszła bardzo szybko, pewnie szybciej, niż Czech się tego spodziewał. Kilka dni później krośnianie pozyskali Tobiasza Musielaka z eWinner Apatora Toruń. O ile pierwszemu transferowi wszyscy przyklasnęli, bo Peter Ljung prezentował się naprawdę źle, o tyle przy okazji drugiego pojawiły się pierwsze głosy, czy działacze się za bardzo nie pospieszyli, bo Szczepaniak i Jeleniewski nie wyglądali tak słabo jak Szwed. Wydaje się jednak, że nawet jeśli atmosfera w drużynie nieco się pogorszy przez większą konkurencję o miejsca w składzie, sportowo ten ruch wyjdzie krośnianom na dobre. Musielak w zeszłym sezonie był najlepszym Polakiem eWinner 1. Ligi, a i w tym sezonie prezentował się bardzo dobrze. Wczoraj wygrał ćwierćfinał Indywidualnych Mistrzostw Polski, zdobywając 14 punktów. Inauguracja w czwartej kolejce W zupełnie innej sytuacji są ostrowianie, którzy... nie zainaugurowali jeszcze sezonu. Trzykrotnie na przeszkodzie stawała im pogoda, odwołując mecz w Bydgoszczy, w Rybniku i przerywając spotkanie u siebie z Aforti Startem Gniezno. Udało się wówczas rozegrać pięć wyścigów i choć to oczywiście za mało, by oceniać siłę tego zespołu, tym bardziej, że nawierzchnia toru, ze względu na opady, była mocno niestandardowa, to nie sposób pominąć postawę Patricka Hansena. Duńczyk wygrał w obu swoich startach z dość dużą przewagą i może się okazać, że jego słowa o tym, że chce być najlepszym zawodnikiem do lat 24 w lidze nie były tylko pustymi zapowiedziami. Co ciekawe, nie znalazł się on jednak w awizowanym zestawieniu Arged Malesa Ostrów Wielkopolski na mecz z Cellfast Wilkami Krosno. Zamiast niego trener Staszewski powołał Daniela Kaczmarka. Czy dojdzie do zmiany? Ciężko powiedzieć. Być może Polak lepiej prezentował się od Duńczyka na treningach na normalnej nawierzchni. Zaskoczeniem jest również skład awizowany przez krośnian - brakuje w nim zarówno Milika, jak i Musielaka. Tutaj jednak zmiany są raczej pewne, bo nie po to pozyskali oni tych zawodników, żeby siedzieli na ławce rezerwowych. Mecz w Ostrowie będzie papierkiem lakmusowym, jeśli chodzi o formę obu drużyn. Czy krośnianie zaprezentują się lepiej niż w Rybniku? Czy zdobędą pierwsze punkty do ligowej tabeli? W jakiej formie są ostrowianie? Czy pojedzie Kaczmarek, czy Hansen? Początek spotkania w sobotę, 24 kwietnia, o godzinie 16. Składy awizowane: Cellfast Wilki Krosno: 1. Daniel Jeleniewski 2. Mateusz Szczepaniak 3. Mathias Thorblom 4. Patryk Wojdyło 5. Andrzej Lebiediew 6. Aleks Rydlewski 7. Bartosz Curzytek Arged Malesa Ostrów Wielkopolski: 9. Nicolai Klindt 10. Tomasz Gapiński 11. 12. Daniel Kaczmarek 13. Oliver Berntzon 14. Jakub Krawczyk 15. Sebastian Szostak Początek meczu: 24 kwietnia (sobota), godz. 16:00 Piotr Kaczorek Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź