Dla niektórych kibiców to właśnie rewanżowy półfinał pomiędzy Cellfast Wilkami a Zdunek Wybrzeżem zapowiadał się znacznie ciekawiej, niż chociażby starcie w Ostrowie pomiędzy tamtejszą Arged Malesą a ROW-em. W sobotę z jednej strony prezentował się nam rozwijający się w zastraszającym tempie klub z Krosna, a z drugiej cały czas marząca o awansie ekipa z Gdańska, posiadająca w swoich szeregach między innymi Wiktora Kułakowa, czy Jakuba Jamroga, którzy z niejednego pieca chleb jedli. Na samym wstępie wielkie brawa należą się także kibicom. Fani beniaminka eWinner 1. Ligi tradycyjnie nie zawiedli i wypełnili domowy obiekt do ostatniego miejsca, będąc jednocześnie dziewiątym zawodnikiem podopiecznych Ireneusza Kwiecińskiego. Takiej przewagi liczebnej aż żal było zmarnować. Poza fantastyczną atmosferą kolorytu dodawał również fakt, iż pierwszy mecz zakończył się remisem, więc zwycięzca brał wszystko, a pokonany kończył sezon z wielkim niedosytem. Stracili zawodnika już w pierwszej serii Słodko-gorzko rozpoczęło się spotkanie dla Cellfast Wilków, które w drugiej odsłonie dnia stracili jednego ze swoich podstawowych młodzieżowców - Seweryna Orgackiego. Wychowanek GKM-u Gruadziądz popełnił rażący błąd i wjechał w jadącego przed nim Alana Szczotkę, a następnie z impetem upadł na tor. Widok karetki stojącej przy poszkodowanym juniorze kilka sekund po upadku nie napawał optymizmem. Niestety dalsze badania w parkingu wykazały najprawdopodobniej jakiś uraz i żużlowiec nie dostał pozwolenia od lekarza na kontynuowanie zawodów. Co gorsza dla gospodarzy, nastolatka zupełnie nie był w stanie zastąpić Aleks Rydlewski. Torunianin zamiast z innymi zawodnikami, bardziej walczył z samym sobą, przez co na koniec zmagań uzyskał zaledwie 1 punkt i to na kontuzjowanym koledze z pary. Taki wynik nawet dla żółtodzioba nie jest powodem do dumy, a już szczególnie jeśli rywalizuje się na domowym obiekcie. Nie takiego Kułakowa sprowadzali w listopadzie Krośnianie pomimo tego, że jechali w szóstkę, ani przez chwilę nie czuli zagrożenia ze strony rywali. Ogromna w tym zasługa kapitalnej postawy każdego z seniorów. Tradycyjnie błyszczeli Tobiasz Musielak, Andrzej Lebiediew i Mateusz Szczepaniak. Ponadto nie zawiedli Vaclav Milik oraz Patryk Wojdyło, a to stworzyło z Cellfast Wilków istną mieszankę wybuchową, która zniszczyłaby niemal każdego przeciwnika. Gdańszczanie sami mogą pluć sobie w brodę, ponieważ wynik na pewno wyglądałby inaczej, gdyby kolejnego spotkania z rzędu nie położył chociażby Wiktor Kułakow. Rosjanin zupełnie nie przypomina żużlowca z początku sezonu. Co się stało, wie już tylko sam zainteresowany, ale na pewno prezes Tadeusz Zdunek nie jest z niego zadowolony. Summa summarum to wszystko złożyło się na końcowy triumf gospodarzy w stosunku 55:35. Krośnianie finałowego rywala poznają w najbliższą niedzielę. CELLFAST WILKI KROSNO: 55 ZDUNEK WYBRZEŻE GDAŃSK: 35 Cellfast Wilki Krosno: 9. Tobiasz Musielak 8+2 (2*,3,2*,1) 10. Mateusz Szczepaniak 13+2 (3,2*,3,2*,3) 11. Patryk Wojdyło 11 (3,1,2,3,2) 12. Vacłav Milik 9+3 (2*,2,1*,3,1*) 13. Andrzej Lebiedew 13 (3,3,3,3,1) 14. Seweryn Orgacki 0 (w,-,-) 15. Aleks Rydlewski 1 (1,u,0) 16. Marko Lewiszyn - nie startował Zdunek Wybrzeże Gdańsk: 1. Rasmus Jensen 6 (1,2,0,-,3) 2. Krystian Pieszczek 5 (1,1,1,2) 3. Jakub Jamróg 5 (0,3,2,0,0,0) 4. Kevin Juhl Pedersen - (-,-,-,-,-) 5. Wiktor Kułakow 9 (0,1,3,2,1,2) 6. Alan Szczotka 3+1 (2*,1,0) 7. Piotr Gryszpiński 4+1 (3,0,1*) 8. Michał Gruchalski 3 (2,w,1,0) BIEG PO BIEGU: 1. Wojdyło, Musielak, Jensen, Jamróg - 5:1 (5:1) 2. Gryszpiński, Szczotka, Rydlewski, Orgacki (w) - 1:5 (6:6) 3. Lebiediew, Milik, Pieszczek, Kułakow - 5:1 (11:7) 4. Szczepaniak, Gruchalski, Szczotka, Orgacki (ns) - 3:3 (14:10) 5. Jamróg, Milik, Wojdyło, Gruchalski - 3:3 (17:13) 6. Lebiediew, Jensen, Pieszczek, Rydlewski (u) - 3:3 (20:16) 7. Musielak, Szczepaniak, Kułakow, Gryszpiński - 5:1 (25:17) 8. Lebiediew, Jamróg, Gruchalski, Orgacki (ns) - 3:3 (28:20) 9. Szczepaniak, Musielak, Pieszczek, Jensen - 5:1 (33:21) 10. Kułakow, Wojdyło, Milik, Szczotka - 3:3 (36:24) 11. Milik, Kułakow, Musielak, Jamróg - 4:2 (40:26) 12. Wojdyło, Pieszczek, Gryszpiński, Rydlewski - 3:3 (43:29) 13. Lebiediew, Szczepaniak, Kułakow, Jamróg - 5:1 (48:30) 14. Jensen, Wojdyło, Milik, Gruchalski - 3:3 (51:33) 15. Szczepaniak, Kułakow, Lebiediew, Jamróg - 4:2 (55:35)