Gdyby kilka lat temu ktoś powiedział, że w 2021 roku w Krośnie będzie taki boom na żużel, świetna pierwszoligowa drużyna, oświetlenie na stadionie i coraz poważniejsze plany o PGE Ekstralidze, raczej mało kto potraktowałby go poważnie. Zespół z Podkarpacia od dawna włóczył się po dolnych rejonach polskiego żużla, przeważnie jeżdżąc w drugiej lidze i nawet tam pełnił rolę jednego z najsłabszych. W 2018 roku krośnianie z Polonią Bydgoszcz toczyli walkę o to, by nie być najgorszą ekipą w Polsce. Miejscowi kibice wiele razy już godzili się z tym, że po prostu Krosno to nie jest miejsce na dobry żużel na najwyższym poziomie. Mieli zresztą ku temu podstawy, bo wielokrotnie mimo deklaracji, marzeń i obietnic, życie brutalnie weryfikowało wszystkie plany. Aż w końcu po zmianie rządzących klubem, a także zmianie nazwy na Wilki, coś wreszcie się ruszyło. W 2019 roku Wilki co prawda "tylko" weszły do play-off drugoligowych rozgrywek, tam nadziały się na mocną Polonię i z kretesem odpadły z dalszej rywalizacji. Już jednak było inaczej. Mecz przeciwko krośnianom nie był tym z gatunku "łatwe punkty i do domu". W wielu spotkaniach Wilki potrafiły zagrozić faworytom. Na kolejny rok skład znacznie wzmocniono. Przede wszystkim zakontraktowano Wadima Tarasienkę, który to zaliczył sezon życia i prawdopodobnie uratował tym samym swoją karierę, która nieuchronnie szła w dół. Do tego Andriej Karpow, Eduard Krcmar czy Damian Dróżdż oraz świetni juniorzy: Bartłomiej Kowalski i Patryk Wojdyło. Wilki rozniosły drugą ligę w pył i w wielkim stylu awansowały o klasę wyżej. Plany były ambitne, ale wielu tonowało optymizm, mówiąc że tam już tak łatwo nie będzie. Niektórzy czekali całe życie Po katastrofie w pierwszym meczu (druzgocąca klęska w Rybniku) zareagowano błyskawicznie, kontraktując Tobiasza Musielaka i Vaclava Milika. Obaj zawodnicy jadą bardzo dobrze i to dzięki nim beniaminek sensacyjnie prowadzi w tabeli. Zresztą, co tu dużo mówić - od porażki w Rybniku krośnianie wygrali wszystkie kolejne mecze. Jakkolwiek to brzmi, w mieście na poważnie myślą o PGE Ekstralidze, co wobec turbulencji, jakie tamtejsza drużyna przechodziła przez wiele ostatnich lat, byłoby rzeczą niespotykaną. Poniedziałkowe starcie ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk nie będzie meczem jednym z wielu. To będzie niezapominany moment dla całego żużlowego Krosna. Historyczna chwila. Żużel przy jupiterach. 42 metry, 1300 luksów, 480 kW - czytamy w specjalnym programie przeznaczonym na to spotkanie. Dla całego Krosna to będzie coś wielkiego. Z pewnością nie zabraknie wzruszenia, bo są w mieście kibice, którzy na taką okazję czekali przez całe życie. Cellfast Wilki zgłaszają gotowość do podjęcia walki o najlepszą ligę świata i śmiało można stwierdzić, że idą nieco podobną drogą do Motoru Lublin. Tam też po chudych latach zapanowało istne szaleństwo na punkcie speedwaya, a fani drużyny są w nią zapatrzeni, jak w obrazek. Gdyby w Krośnie udało się dostać do PGE Ekstraligi, z pewnością należałoby pomyśleć w niedalekiej przyszłości o rozbudowie stadionu, bo chętnych będzie więcej niż miejsc. Awizowane składy: Wilki Krosno: 9. Tobiasz Musielak 10. Mateusz Szczepaniak 11. Patryk Wojdyło 12. Vaclav Milik 13. Andrzej Lebiediew 14. Bartosz Curzytek 15. Brak zawodnika 16. Brak zawodnika Zdunek Wybrzeże Gdańsk: 1. Rasmus Jensen 2. Krystian Pieszczek 3. Jakub Jamróg 4. Brak zawodnika 5. Wiktor Kułakow 6. Alan Szczotka 7. Piotr Gryszpiński 8. Brak zawodnika Początek meczu: poniedziałek, 14 czerwca, godzina 20:30 Nowy program o Euro - codziennie na żywo o 12:00 - Sprawdź! Nie możesz oglądać meczu? - Posłuchaj na żywo naszej relacji