Noty dla zawodników Aforti Startu Gniezno: Peter Kildemand 3. Chyba nadal nie doszedł do siebie po poważnym upadku w lidze duńskiej. Zupełnie nie przypominał zawodnika z pierwszych dwóch spotkań w sezonie 2021. Trzeba go jednak pochwalić, ponieważ wygrał z silnym bólem pleców i przywiózł dla drużyny cenne 9 punktów z bonusami. Frederik Jakobsen 4. W szeregach gospodarzy tylko on zapisał przy swoim nazwisku dwucyfrową zdobycz punktową. W oczy rzuca się przede wszystkim jedno zero i częste tracenie pozycji na dystansie. Rezultat 23-latka mógłby być dużo lepszy, aczkolwiek trener gospodarzy chyba nie ma powodów do narzekań. Timo Lahti 3+. Występ podobny do Petera Kildemanda, z tą różnicą, iż reprezentant Finlandii przystępował do spotkania cały i zdrowy. Co prawda dwa razy wystąpił w wyścigach nominowanych, ale raczej z konieczności, bowiem kimś trzeba było zastąpić kontuzjowanego Oskara Fajfera. Mirosław Jabłoński 1. Trzeci mecz i druga wpadka. W takim stylu wychowanek Startu na długo nie zagrzeje miejsca w meczowej siódemce. W oczy rzuca się przede wszystkim jego zupełna bezradność na domowym torze. To właśnie przy Wrzesińskiej 36-latek powinien osiągać najlepsze rezultaty w sezonie. Oskar Fajfer 2+. Zaczął znakomicie, bo od trójki, ale po upadku w drugim biegu zupełnie nie przypominał zawodnika z pierwszych dwóch pojedynków Aforti Startu. Wyraźnie cierpiał, ponieważ w kolejnych gonitwach bardziej walczył z motocyklem niż z rywalami. W końcówce zastępowany przez zdrowych kolegów z zespołu. Mikołaj Czapla 1. Jedyny punkt zgarnął na wykluczeniu Oskara Fajfera. Fatalny występ tego młodego zawodnika. Młodzieżowiec musi zapomnieć o tym dniu jak najszybciej. Marcel Studziński 2. Triumfował w biegu juniorskim, jednak w swoim drugim starcie doprowadził do upadku Oskara Fajfera. Na tym właściwie skończyła się skuteczna jazda, bowiem na rozkładzie miał jeszcze tylko bezbarwnego Jakuba Janika. Kevin Fajfer 1. Nie potrafimy się doszukać u niego choćby jednego pozytywu. Dwa razy pojawił się na torze i nie zdobył choćby jednego "oczka". Więcej liter niż punktów. Noty dla zawodników Cellfast Wilków Krosno: Tobiasz Musielak 6. W Toruniu oszaleli z zazdrości. Nowy nabytek Cellfast Wilków wyrasta na najlepszego zawodnika ligi. Przyjechał na trudny teren do Gniezna, a spisywał się co najmniej tak jakby jeździł w tym miejscu przez kilka dobrych lat. Nawet po przegranym starcie bardzo szybko przedzierał się na pierwsze miejsce i sięgał po trzy "oczka". Mateusz Szczepaniak 3+. Solidnie. Takich właśnie występów się od niego oczekuje. Aż dwa biegi z jego udziałem kończyły się podwójnym zwycięstwem gości. Humorystycznie dodamy, że był jedynym pogromcą Tobiasza Musielaka. Daniel Jeleniewski 3. W świetny sposób zastąpił dochodzącego do siebie po ostatnim upadku w Krośnie Vaclava Milika. Nie można mieć do 38-latka absolutnie żadnych pretensji. Co prawda przywiózł aż dwa zera, ale odbił to sobie dwoma zwycięstwami biegowymi. Patryk Wojdyło 4+. Po raz kolejny pokazał nam swój ogromny potencjał i jednocześnie wysłał sygnał rywalom, iż nie powiedział ostatniego słowa w walce o miano najskuteczniejszego zawodnika U-24 całej eWinner 1. Ligi. Drugi najlepszy reprezentant Cellfast Wilków zaraz po niesamowitym Tobiaszu Musielaku. Brawo! Andrzej Lebiediew 3. Od lidera w każdym spotkaniu wymaga się przynajmniej dwucyfrówek. Łotysz w poniedziałkowy wieczór uzbierał jednak "tylko" 8 punktów. Na szczęście dobre zawody odjechali jego koledzy z zespołu, więc ciut gorszy występ nie miał wielkiego przełożenia na końcowy wynik spotkania. Bartosz Curzytek 2. Miewał przebłyski, lecz 2 "oczka" z bonusem mówią same za siebie. Przed nim jeszcze wiele nauki, ale widać progres. W domowych spotkaniach może robić różnicę, jednak na wyjazdach nie należy spodziewać się cudów. Aleks Rydlewski 1. Nie dość, że marny występ, to na dodatek okupiony urazem. W końcówce zastępowany przez Jakuba Janika. Oby skończyło się tylko na strachu i wychowanek Apatora jak najszybciej wrócił na motocykl. Jakub Janik 1. Pojechał w jednym wyścigu i nie pozostawił po sobie dobrego wrażenia. Innej oceny tutaj być nie mogło. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź