Za Cellfast Wilkami wymarzony sezon, w którym wychodziło im dosłownie wszystko. Ekipa z Krosna w drugim roku startów na polskich torach zdominowała rozgrywki 2. Ligi Żużlowej i w pewnym stylu awansowała na zaplecze PGE Ekstraligi. Zawodnicy promocję do eWinner 1. Ligi wywalczyli w najlepszy z możliwych sposobów. Podopieczni Janusza Ślączki ani razu nie zaznali goryczy porażki i aż o 7 punktów wyprzedzili drugiego OK Bedmet Kolejarza Opole. Z pewnością nie byłoby sukcesu sportowego, gdyby nie świetne zdolności organizacyjne włodarzy klubu z prezesem Grzegorzem Leśniakiem na czele. Największe wyzwania dopiero przed nimi. Mocny skład na eWinner 1. Ligę już jest. Do pełni szczęścia brakuje tylko stadionu na miarę XXI wieku. Niezbędny remont jest tylko kwestią czasu i kibice mogą odliczać dni do jego zakończenia. Na stadionie w Krośnie niebawem powstanie długo wyczekiwane oświetlenie. Ponadto zwiększy się pojemność samego obiektu. - Na wiosnę będą już stały cztery maszty, oświetlenie będzie spełniało wymogi pierwszej ligi, czyli będzie miało 1200 luksów mocy. Oświetlony będzie też park maszyn. Mamy dwie duże inwestycje, bo nie tylko chcemy spełniać warunki, ale i też chcemy, by żużel w Krośnie wyglądał jak najlepiej, zarówno z wysokości trybun, jak i na ekranie telewizora. Pamiętajmy, że mecze pokazuje nSport+, więc to jest to nasze okno na świat, w którym chcemy dobrze wyglądać - mówi Grzegorz Leśniak na łamach polskizuzel.pl. Budowa dodatkowych krzesełek planowana jest nie bez powodu. To właśnie domowe mecze Cellfast Wilków cieszyły się największą frekwencją w całej drugiej lidze. W Krośnie niewątpliwie wróciła moda na żużel. - Wilki są obecnie najlepszą formą promocji dla miasta i znakomitą formą rozrywki dla mieszkańców. Mecze żużlowej drużyny są od pewnego czasu najpopularniejszym sposobem na spędzanie wolnego czasu. Są też najbardziej przyciągającym cyklicznym wydarzeniem - zakończył sternik klubu. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź!