Będąca w trudnym położeniu Ostrovia może za 24 godziny mieć jeszcze gorszą sytuację. Drużyna z Wielkopolski przegrała oba mecze w stosunku 44:46 i póki co jest jedną z dwóch, które jeszcze nie zdobyły punktu. Druga to oczywiście jadąca katastrofalnie tarnowska Unia, obecnie murowany kandydat do spadku z ligi. Ostrowianie prezentują się znacznie lepiej, ale brakuje im czegoś w kluczowych momentach. Seniorzy jeżdżą nierówno, a wpadki miewa nawet kreowany na najlepszego żużlowca ligi, mający ekstraligowe aspiracje Nicolai Klindt. W kratkę jeżdżą zwłaszcza polscy seniorzy, którym brakuje stabilizacji i przeplatają trójki zerami. ROW z kolei jest w zupełnie innym miejscu, bo po heroicznym boju pokonał w Bydgoszczy Abramczyk Polonię. Jest to tym bardziej godne podziwu, że jeszcze po 13. biegu goście przegrywali sześcioma punktami. W wyścigach nominowanych Jerzego Kanclerza i spółkę pozbawił jednak złudzeń tercet Holta-Gomólski-Łogaczow. W Rybniku chcą jak najszybciej wrócić do PGE Ekstraligi, więc innego scenariusza niż zwycięstwo sobie we wtorek nawet nie chcą wyobrażać. Jeśli Ostrovia ma gdzieś szukać atutów, to na pewno na pozycjach juniorskich. Jakub Krawczyk i Sebastian Szostak to o klasę lepsi żużlowcy niż Przemysław Giera i Mateusz Tudzież. Może nie przyniesie to od razu zwycięstwa w meczu, ale pojedyncze punkty młodzieżowców mogą dać szansę ostrowianom na ewentualne oczko bonusowe za lepszy bilans w dwumeczu. Awizowane składy: ROW: 9. Michael Jepsen Jensen 10. Wiktor Trofimow jr 11. Siergiej Łogaczow 12. Kacper Gomólski 13. Rune Holta 14. Przemysław Giera 15. Mateusz Tudzież Ostrovia: 1. Oliver Berntzon 2. Daniel Kaczmarek 3. Grzegorz Walasek 4. Tomasz Gapiński 5. Nicolai Klindt 6. Sebastian Szostak 7. Jakub Krawczyk Początek meczu: 20.15 Co z tym Fajferem? Największym zmartwieniem w Gnieźnie przed meczem z Orłem Łódź jest z pewnością stan zdrowia Oskara Fajfera, który w poniedziałek mocno się poobijał i nie kontynuował zawodów. Jego ewentualny brak w starciu z rewelacją rozgrywek byłby katastrofą, bowiem do tej pory 27-letni zawodnik prezentował się świetnie i jego postawa kazała przypuszczać, że może być jednym z najlepszych żużlowców w całej lidze. Z pewnością kluczowe w kontekście występu Fajfera będzie to, w jakim stanie obudzi się we wtorek rano. Na tę informację czeka żużlowe Gniezno. Orzeł jedzie do pierwszej stolicy Polski udowodnić, że dobra postawa u progu sezonu nie jest przypadkowa. Mało kto wierzył w zespół Witolda Skrzydlewskiego, bowiem nazwiska nie powalały. Wielu ekspertów zapytanych o spadkowicza z ligi wskazywało właśnie na łodzian. Póki co, nic bardziej mylnego. Łoktajew, Kurtz, Kościuch robią swoje, a do tego solidnie prezentują się także Nowak z Beckerem. Pewnym mankamentem są juniorzy, ale postępy Mateusza Dula są widoczne gołym okiem. Gdyby Orłowi w takim składzie udało się wygrać ligę, byłaby to wielka ironia losu. Po raz pierwszy od wielu lat nie są w gronie faworytów. Gdy w nim byli, zawsze zawodzili. Spotkanie zapowiada się zatem arcyciekawie. Będzie też kilka podtekstów. W barwach gości pojedzie dobrze znany w Gnieźnie Marcin Nowak. Barwy Startu reprezentuje zaś eksłodzianin Peter Kildemand. Warto zauważyć, że Orzeł w Gnieźnie nic nie musi, ale gospodarze będą pod presją. Ewentualna porażka mogłaby wprowadzić sporo nerwowości, bo choć to początek sezonu, punktów straconych u siebie dwa razy z rzędu, może już nie być gdzie odrobić. Awizowane składy: Start Gniezno: 9. Peter Kildemand 10. Frederik Jakobsen 11. Timo Lahti 12. Mirosław Jabłoński 13. Oskar Fajfer 14. brak zawodnika 15. Marcel Studziński 16. brak zawodnika Orzeł Łódź: 1. Marcin Nowak 2. Brady Kurtz 3. Norbert Kościuch 4. Luke Becker 5. Aleksandr Łoktajew 6. Mateusz Dul. 7. brak zawodnika 8. brak zawodnika Początek meczu: 18.00 Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź