Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że Łukasz Sady przestanie być prezesem Unii Tarnów. Ostatecznie do dymisji sternika klubu nie doszło, a kandydat na jego następcę - Mariusz Siekaniec dał już sobie spokój, bo Rada Nazorcza nie chciała radykalnych ruchów. Więcej pisaliśmy TUTAJ. Fatalne wyniki "Jaskółek" doprowadziły jednak do zwolnienia Tomasza Proszowskiego, który piastował funkcję menedżera od sezonu 2019. Drużyna z Małopolski przegrała wszystkie dotychczasowe mecze i jest na autostradzie do spadku z eWinner 1. Ligi. Sprawdziły się nasze wcześniejsze doniesienia. Jako pierwsi pisaliśmy, że Tomasz Proszowski już nie jest menedżerem zespołu. Teraz będzie odpowiadał za przygotowania organizacyjno-regulaminowe. "W sobotnim meczu z drużyną z Podkarpacia trener Paweł Baran będzie korzystał ze wsparcia Jacka Rempały. Jesteśmy przekonani, że autorytet, doświadczenie, determinacja, a przede wszystkim wiedza i znajomość "tarnowskich motocykli" przez Jacka Rempałę pozytywnie wpłynie na całą drużynę i pomoże osiągnąć wynik" - czytamy w komunikacie klubu. Sześć porażek, zero "oczek" na koncie w tabeli, dramatycznie słaby stosunek małych punktów, pech w postaci wcześniejszych kontuzji, napięta atmosfera w klubie, niepewna przyszłość prezesa - to nieciekawy obraz Unii Tarnów. Zespół dopiero w niedzielnym meczu z Cellfast Wilkami Krosno wystąpił w pełnym składzie, ale co z tego, skoro spisał się dramatycznie i przegrał 30:60. Już tylko cud może uratować "Jaskółki" od degradacji do najniższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Proszowski już w latach dziewięćdziesiątych był kierownikiem drużyny (1992-2000). Poźniej zajął się pracą w roli sędziego żużlowego. Regulaminy ma w małym palcu, jednak nie uchroniło to go od pomyłek w trakcie spotkań. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź