Z Polonii odeszło dwóch liderów, czyli David Bellego i Wadim Tarasienko. Obaj postanowili kontynuować karierę w PGE Ekstralidze, po tym jak zaliczyli dobre sezony na jej zapleczu. Strata zwłaszcza tego drugiego mocno Kanclerza zabolała, bo miał być już z nim po słowie. Bellego specjalnego smutku nie wywołał, bo kilka razy trochę podpadł. Przede wszystkim bardzo zawodził w kluczowych meczach. Do tego nawet nie próbował jechać po upadkach, od razu szedł na L-4. Na skutek dziur w składzie Polonia przegrała kilka ważnych meczów i koniec końców nie znalazła się w fazie play-off. W Bydgoszczy zaczęło się poszukiwanie następców wymienionej dwójki. Mówiło się o Oskarze Fajferze i Wiktorze Kułakowie. Obaj jednak zostają w swoich klubach, czyli odpowiednio Starcie Gniezno i Wybrzeżu Gdańsk. Znów nie wyszło także z Frederikiem Jakobsenem, który wybierze prawdopodobnie GKM Grudziądz. Był także temat Wiktora Jasińskiego, ale i on dość szybko upadł. Polonia ma w obrębie zainteresowania takich żużlowców, jak Adrian Miedziński, Chris Holder, Siergiej Łogaczow czy Rune Holta. Każdy z nich byłby wzmocnieniem, ale czy każdy porównywalnym do Tarasienki i Bellego? Szybki powrót do negocjacji Klub wznowił rozmowy z Adrianem Gałą, z którym już jakiś czas temu się pożegnał. 26-latek piorunująco zaczął sezon, ale po kontuzji nie był już sobą. Wobec tak wielu nieudanych prób znalezienia jego następcy, Jerzy Kanclerz nie miał wyboru i musiał ponownie uśmiechnąć się do Gały. Raczej jednak zawodnik i tak nie zostanie w Bydgoszczy. Grzegorz Zengota z kolei jest mocno kuszony przez Orła Łódź. Daniel Jeleniewski także ma propozycje. De facto zostaje tylko Andreas Lyager, który nie dość, że jest obcokrajowcem, to jeszcze nie może już jeździć na pozycji U-24. Jeśli prezes Kanclerz się nie pośpieszy, może za chwilę zrobić się z tego skład na walkę o utrzymanie. Przypomnijmy, że jeśli obietnica dana w 2018 roku ma zostać zrealizowana, to Polonia za rok musi awansować do PGE Ekstraligi. 2023 miał być już bowiem spędzony w elicie. Póki co, nic jednak tego nie zapowiada. Gdyby udało się ściągnąć np. Łogaczowa i Holdera, sytuacja zupełnie by się zmieniła. Polonia nie jest jednak jedynym klubem zainteresowanym ich usługami. Pozostaje też problem z U-24. Jasiński wydawał się ostatnią sensowną opcją.