28-letni dziś Szwed trafił do drugoligowego wówczas Startu Gniezno przed sezonem 2017. To właśnie w tym klubie dostał pierwszą w swojej karierze poważną szansę na polskich torach. Wykorzystał ją perfekcyjnie i z miejsca stał się liderem czerwono-czarnych, których najpierw wprowadził do 1. ligi, a później był jednym z liderów zespołu na zapleczu PGE Ekstraligi. Szczególnie udany był dla niego indywidualnie miniony rok w którym wywalczył awans do elitarnego cyklu Grand Prix. W zawodach ligowych również sprawował się nieźle, jednak o wiele lepsze wyniki osiągał w meczach wyjazdowych! Powszechnie mówiło się o tym, że ten żużlowiec nie potrafi się "dogadać" nawierzchnią toru przy Wrzesińskiej 25. Szwed zdecydował się więc na zmianę barw klubowych, jednak nie udał się wcale zbyt daleko. Trafił do Arged Malesa Ostrów Wielkopolski! Wiele wskazuje na to, że to właśnie on może się w poniedziałek okazać katem swoich starych, dobrych znajomych, tym bardziej, że po awansie do indywidualnych mistrzostw świata miał on dokonać wielu ciekawych inwestycji sprzętowych. Większość ekspertów spisuje przed tym meczem Start na pewną porażkę. Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż po "lewej stronie programu", a więc w zestawieniu personalnym gości widzimy o wiele więcej niewiadomych. Berntzona ma w tym sezonie zastąpić inny Skandynaw - Duńczyk, Peter Kildemand. Od lat obserwujemy stały regres w jeździe tego byłego uczestnika cyklu Grand Prix. Niedawno sieć obiegły nawet nagrania prezentujące jego porażkę na treningu z adeptem, który dopiero co zdał licencję - Mateuszem Jabłońskim. Co ciekawe, ojciec tego młodego talentu również wystartuje w poniedziałkowym spotkaniu! Chodzi o wracającego do zawodowego ścigania po rocznej prezerwie Mirosława Jabłońskiego. W tegorocznym składzie ma on zastąpić Adriana Gałę, który w listopadzie zasilił Abramczyk Polonię Bydgoszcz. Jeśli gnieźnianie chcą sprawić niespodziankę, to ekspert telewizji Canal+ musi pojechać jak za swoich najlepszych czasów. Warto jednak pamiętać, iż ze względu na pogodę panującą w Wielkanoc nad Brdą (ostrowianie mieli wówczas startować w Bydgoszczy) i falę zakażeń wirusem SARS-CoV-2 w Gnieźnie, ten mecz, choć odbywający się w ramach drugiej kolejki, będzie dla obu zespołów inauguracją sezonu. Te rządzą się zaś swoimi prawami. Aforti Start jeszcze w niedzielę trenował we Wrocławiu, na torze bliźniaczo przypominającym domowy obiekt ostrowian. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź