Unia Tarnów na swoim koncie ma już dziewięć porażek (0 punktów w tabeli). Drużyna z Małopolski w Rybniku uzbierała tylko 35 "oczek", choć życie bardzo mocno utrudniła im kontuzja Nielsa K. Iversena. - Plan na ROW był inny. Nie dość, że przegraliśmy, to jeszcze straciliśmy zawodnika. Teraz, nawet jakbyśmy wygrali trzy mecze, to niczego to nie zmieni. Przecież rywale nie będą stali z punktami w miejscu - skomentował Paweł Baran w rozmowie z portalem polskizuzel.pl. Takiego słabego Tungate'a nikt się nie spodziewał Trener Unii jeszcze kilka tygodni temu był optymistą, jeśli chodzi o utrzymanie. Teraz już jego wiara jest znacznie słabsza. Baranowi ciężko było wyciągnąć zespół z dołka. - Zwłaszcza że lider jechał jedną trzecią tego, co przed rokiem - stwierdził. Chodzi oczywiście o zawodzącego na całej linii Rohana Tungate'a. Australijczyk obecnie legitymuje się średnią biegową 1,825. W poprzednim sezonie w barwach Orła Łódź wykręcił znacznie lepszy wynik - 2,348. Menedżer zawodnika - Marcin Gortat niedawno tłumaczył słabszą postawę żużlowca problamami sprzętowymi. Tungate miał stracić dwa dobre motocykle. - I może coś w tym jest. Nie wykluczam, że Tungate ma jakieś sprzętowe problemy. Finalnie nie robi jednak tej roboty, co rok temu. W Rybniku przegrał trzy biegi podwójnie, a gdyby w każdym przedzielił parę rywala, to już byłoby coś - ocenił trener tarnowskiej drużyny. Kontuzje zawodników to jedno. Problemem Unii jest jednak również to, że cały zespół jedzie poniżej oczekiwań. Poza pojedynczymi przebłyskami, naprawdę nie ma kogo pochwalić za sezon 2021. To wszystko sprawia, że tarnowianie mają już tylko matematyczne szanse na utrzymanie. A mieli walczyć o fazę play-off. - To prawda, że każdy miałby się z czego tłumaczyć. W sporcie nie zawsze jest się na górze - podsumował Baran. Zobacz nasz codzienny program o Euro - Sprawdź!Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo!