Noty dla zawodników Abramczyk Polonii Bydgoszcz: Grzegorz Zengota 3. Waleczny, ale chaotyczny. Kapitan Polonii w niedzielę nie wygrał biegu, ale robił co w jego mocy. Momentami aż za bardzo, bo skończył zawody po upadku, który zmusił go do wizyty w szpitalu. Na szczęście Zengota nie odniósł kontuzji i w Ostrowie będzie do dyspozycji Jerzego Kanclerza. Daniel Jeleniewski 4+. Plus za to, że bieg zakończony zerem ułożył się dla niego niezwykle pechowo. Jeleniewski myślał zresztą, że po ostrym starciu z rywalem, będzie miał jeszcze jedną szansę na lepszy start. Liczył na czerwone światło, ale sędzia go nie zapalił. Tak czy inaczej, kolejny raz potwierdził, że warto było mu zaufać. David Bellego 4-. Tutaj minus za bardzo słabą postawę i brak jakiejkolwiek walki w pierwszym biegu. Trudno powiedzieć, co było tego powodem. Francuz chyba koszmarnie pomylił się z ustawieniami sprzętu. Później stracił już tylko jeden punkt, bo przegrał z Lebiediewem. Andreas Lyager 3. Znowu słabo. Bydgoscy kibice coraz głośniej mówią o tym, że na przyszły rok Duńczyka w składzie być nie powinno. Tym bardziej, że kończy promujący go wiek 24 lat, dzięki któremu de facto ma miejsce w drużynie. Lyager regularnie notuje dziwne upadki, które zabierają punkty jego zespołowi i nie inaczej było tym razem, kiedy to zahaczył o bandę, a Polonia straciła pewne zwycięstwo w biegu. Wadim Tarasienko 4-. Dwa dobre i dwa słabe biegi. To nadal mocny, ale już nie ten sam Tarasienko, co na początku sezonu. Przeplatał wygrane z jedynkami. Dał się przywieźć na 1:5 gościom, co strasznie go rozwścieczyło. Do tego stopnia, że w parku maszyn zwyzywał Nikodema Bartocha, którego obwiniał za ten wynik. Słabe. Wiktor Przyjemski 2+. Tym razem nieco gorszy występ 16-latka. Wygrany bieg młodzieżowy, a potem groźny upadek, który być może wybił go z rytmu. Nie oczekujmy jednak od tego chłopaka cudów, bo on dopiero się uczy. Jak na swój wiek, i tak robi kapitalne rzeczy. Nikodem Bartoch 1+. Ten zawodnik w zasadzie od dawna niczego drużynie nie daje. Kibice zaczynają dopytywać o Mateusza Błażykowskiego, który gorszy od Bartocha na pewno by nie był. Dorobek Nikodema mógł być lepszy, ale dotknął taśmy w biegu młodzieżowym, gdzie szansa na punkty była wielka. Jewgienij Sajdullin bez oceny. Nie startował. Noty dla zawodników Cellfast Wilków Krosno Marko Lewiszyn bez oceny. Nie startował. Andrzej Lebiediew 5. Świetny występ. Lider przyjezdnych i człowiek, który na obcym torze czuł się jak gospodarz. Zresztą Łotyszowi w Bydgoszczy zawsze jeździło się świetnie, co niejednokrotnie potwierdzał. Wygrał nawet z Davidem Bellego, co na torze Polonii nie zdarza się zbyt wielu żużlowcom. Tobiasz Musielak 3+. Szybki, ale pechowy. Jego dorobek nie oddaje do końca tego, co pokazał na torze. Był lepszy od większości polonistów. Miał pecha w ostatniej fazie zawodów, kiedy to upadał na tor. Najpierw wykluczono go w dość kontrowersyjnych okolicznościach, po ostrym ataku rywala, a potem już zdecydowanie przesadził i na mokrym torze nie opanował motocykla. Vaclav Milik 4. Biegu nie wygrał, ale był niezwykle solidny. Czech nie miał w życiu wielu okazji do jazdy w Bydgoszczy, a jednak dopasował się bez problemu. Nie zaliczył żadnej wpadki, przywiózł 7+1, więc może być jak najbardziej zadowolony. Mateusz Szczepaniak 4+. Drugi z bohaterów Wilków. Po słabym pierwszym starcie błyskawicznie się przełożył i później był już w zasadzie nie do złapania. Bydgoscy kibice przecierali oczy ze zdumienia. Nie mogli uwierzyć, że Szczepaniak tak łatwo objeżdża liderów miejscowej drużyny. Aleks Rydlewski 2+. Niezwykle trudny do oceny występ. Niby cztery punkty, ale wywalczone dzięki pomyłkom rywali. Tak czy inaczej, należy docenić wynik, bo to on idzie w świat. Jakub Janik 1+. Niczego nie pokazał. Przywiózł tylko punkt z urzędu w biegu młodzieżowym, który odbył się w trzyosobowej obsadzie. Jan Kvech 4. Naprawdę dobry debiut w barwach Wilków. Radził sobie od pierwszego biegu, choć był to jego premierowy występ w Bydgoszczy! Nie bał się wyprzedzać, z łatwością pokonywał miejscowych.