Polonia ułożyła prosty plan na juniorską formację w tym sezonie. Do 23 maja w składzie mieli znajdować się Nikodem Bartoch i Mateusz Błażykowski, by później jednego z nich zastąpił Wiktor Przyjemski. Już w pierwszym meczu jednak Błażykowski złamał obojczyk, co znacznie utrudniło sytuację. Na chwilę obecną klub pozostał jedynie z Bartochem i Hubertem Gąsiorem. Ten drugi, choć pojawił się w awizowanym składzie, wydaje się jednak kiepskim wyborem. We wtorek i środę 16-latek rywalizował w Drużynowych Mistrzostwach Polski na torze w Gdańsku. Bilans jego startów jest dość porażający. Na 12 możliwych startów zawodnik pojawił się pod taśmą zaledwie czterokrotnie, zaliczając defekt, dwa upadki (po jednym dobiegł do mety po punkt) i tylko raz przejeżdżając cały wyścig. Na dodatek młody żużlowiec wyraźnie odstawał od reszty. Polonia szuka jakiegoś wzmocnienia, co potwierdził nam jeden z pracowników klubu. Niektóre zespoły posiadają trzech juniorów na podobnym poziomie. To stwarza szansę dla bydgoszczan, którzy przynajmniej przez jakiś czas gwarantują nowemu młodzieżowcowi regularne starty. Pytanie jednak, czy ktokolwiek będzie chciał oddać wartościowego juniora na wypożyczenie, co oczywiście jest związane z pandemią koronawirusa i potencjalnym zakażeniem wśród żużlowców. W sprawie skontaktowaliśmy się z Jerzym Kanclerzem, który zdementował te informacje. Najbliższe spotkanie zespół z Bydgoszczy stoczy w sobotę ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Na ten moment na torze rywala pod taśmą staną zatem Bartoch i Gąsior. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź