W zasadzie od początku spotkania bydgoszczanie byli wyraźnie lepiej dysponowani. Zaczęło się niemniej jednak od małej niespodzianki, mimo biegowej wygranej gospodarzy. Do tej pory niezawodny i wyprzedzający na trasie Wadim Tarasienko został w bardzo łatwy sposób pokonany przez Brady'ego Kurtza. Rosjanin wciąż jedzie świetnie, ale wydaje się, że w porównaniu do pierwszych spotkań prezentuje się znacznie słabiej. W niedzielę przegrał nawet bieg 1:5, a miejscowi kibice przecierali oczy ze zdumienia. Łodzianie porażali bezradnością, fatalnie jechał Aleksandr Łoktajew, nierówno Norbert Kościuch. Zaskakiwał za to młody Mateusz Dul, nie po raz pierwszy zresztą. Poloniści nie mieli słabych punktów, bowiem swoje robili także juniorzy. Od trójki przygodę z ligowym żużlem rozpoczął wielki talent, Wiktor Przyjemski.Już na początku spotkania dwie niezrozumiałe decyzje podjął sędzia. Najpierw w biegu młodzieżowym Nikodem Bartoch staranował na wyjściu z pierwszego łuku Mateusza Dula, a ten momentalnie upadł na tor. Arbiter postanowił jednak powtórzyć wyścig w czwórkę, choć wina Bartocha była ewidentna. W powtórce dodatkowo wychowanek Falubazu próbował zrobić to samo, ale Dul zdołał uciec. Jeszcze większy szok Artur Kuśmierz wywołał decyzją z biegu piątego. David Bellego poszerzył tor jazdy, to samo zrobił Grzegorz Zengota, a jadący pod bandą Marcin Nowak po prostu nie miał gdzie jechać. Upadł więc, a następnie... wykluczono go z powtórki. Swojego osłupienia nie ukrywał nawet Sławomir Kryjom, będący w studiu Nsport+. Choć bydgoszczanie dominowali od początku, to jednak dwie błędne decyzje Kuśmierza mocno im pomogły w budowaniu przewagi. Zrobiło się gorąco Abramczyk Polonia kontrolowała mecz, ale po dwóch zwycięstwach gości 5:1 w biegach nr 8 oraz 9, wkradła się nerwowość. Zawodził Lyager, sobą już kompletnie nie był Tarasienko, a niepewnie jednak jeździł jeszcze Gała. Odpowiedź miejscowych była błyskawiczna, bo już w kolejnej odsłonie to oni wygrali podwójnie. Zengota z Bellego ośmieszyli Łoktajewa, który w niedzielne popołudnie jechał najgorszy mecz w polskiej lidze od bardzo długiego czasu. Więcej szans od Adama Skórnickiego już nie dostał, bo w 13. wyścigu z taktycznej zastąpił go świetnie dysponowany Brady Kurtz. Na niewiele się to zdało, bo łodzianie ugrali na tym tylko remis, a to w świetle poprzednich wyników niewiele im dawało. Przed biegami nominowanymi Polonia prowadziła ośmioma punktami i miała wygraną na wyciągnięcie ręki.Tym samym gospodarze w końcu dopisali do swojego dorobku jakieś punkty, bowiem do tej pory mieli na koncie tylko dwie wygrane. Powrót Adriana Gały miał im dać walkę o znalezienie się w czubie tabeli, ale póki co gnieźnianin jedzie bardzo asekuracyjnie i nie za bardzo przypomina siebie sprzed kontuzji. Bydgoszczan mimo zwycięstwa przede wszystkim martwić powinna jednak postawa Tarasienki, który ewidentnie zaczyna słabnąć po kosmicznym początku sezonu. Nierówna jest też forma Zengoty, raz jeżdżącego daleko z przodu, a raz daleko z tyłu. Jeśli chce się zawojować ligę, tak sinusoidalnie jeżdżących zawodników mieć nie można. Abramczyk Polonia Bydgoszcz 48Orzeł Łódź 42Abramczyk Polonia Bydgoszcz9. Wadim Tarasienko 5 (1,3,1,w)10. Adrian Gała 4+1 (2,2*,0,0,0)11. David Bellego 12+1 (3,2*,2*,3,2)12. Grzegorz Zengota 10+1 (2*,3,3,2,0)13. Andreas Lyager 11 (3,1,1,3,3)14. Nikodem Bartoch 2+1 (2*,0,w)15. Wiktor Przyjemski 4 (3,0,1)16. Jewgienij Sajdullin nie startowałOrzeł Łódź1. Brady Kurtz 13+1 (2,3,2*,3,2,1)2. Norbert Kościuch 13+1 (1,2*,3,2,2,3)3. Luke Becker 6+1 (0,1,3,1*,1)4. Marcin Nowak 4+1 (1,w,2*,1)5. Aleksandr Łoktajew 1 (0,0,1,-,-)6. Mateusz Dul 5 (1,3,1,0)7. Jakub Sroka 0 (0,-,0)8. Piotr Pióro nie startował Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź