W poniedziałek informowaliśmy, że Piotr Gryszpiński po sobotnim spotkaniu z Orłem Łódź (44:45) udał się do szpitala na szczegółowe badania. Junior Zdunek Wybrzeża przewrócił się na pierwszym łuku w biegu młodzieżowym. Mimo bólu dokończył zawody, ale teraz wiadomo, że odpocznie od żużla na kilka dobrych tygodni. Okazało się, że doznał złamania ręki (kość łódeczkowata w lewej ręce). Prawdopodobnie doszło też do zerwana ścięgna w dłoni. Wstępnie szacuje się, że 21-letniego żużlowca czeka pięciotygodniowa przerwa. Możliwy jest też zabieg. Jak czytamy na oficjalnej stronie gdańszczan, wszystko zależy od wyników rezonansu. Dopiero później zapadną dalsze decyzje. - Będziemy się starali jak najszybciej "naprawić" rękę Piotra. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Zobaczymy, jak ręka będzie się reperować. Na tę chwilę do składu wskakuje Amadeusz Szulist - mówi nam menedżer Eryk Jóźwiak. Niespodziewana kontuzja Gryszpińskiego komplikuje Jóźwiakowi pole manewru. Obecnie z juniorów ma do dyspozycji tylko Alana Szczotkę oraz Amadeusza Szulista. Czy rozglądają się za młodzieżowcem z zewnątrz? - Wykonaliśmy telefony, ale niestety nie ma żadnych konkretów - dodaje menedżer gdańskiej drużyny. Jak się dowiedzieliśmy, nie ma możliwości wypożyczenia Kamila Marcińca. Młody zawodnik wciąż jest w planach eWinner Apatora Toruń. Zdunek Wybrzeże w następnej kolejce zmierzy się na wyjeździe z Arged Malesą Ostrów (24 maja o godz. 20:15). Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź