Spotkanie Wybrzeża z ROW-em miało miejsce tydzień temu, a mimo to wciąż budzi emocje. Te wynikają z okoliczności, w jakich rybniczanie zdobyli punkt. W dniu pojedynku poinformowano, że z powodu zakażenia koronawirusem pod taśmą nie pojawi się Michael Jepsen Jensen. Mimo tego spadkowicz z PGE Ekstraligi przez większość czasu dyktował warunki, tracąc zwycięstwo na ostatnim łuku 15. biegu, kiedy to jadący na czwartym miejscu Jakub Jamróg wyprzedził Siergieja Łogaczowa. W trakcie meczu doszło do kontrowersji z udziałem Krystiana Pieszczka, który przed meczem był bardzo pewny siebie. Dwukrotnie został on wykluczony, choć obie sytuacje mocno podzieliły fanów Za pierwszym razem, zdaniem arbitra, żużlowiec przyczynił się do upadku Kacpra Gomólskiego. W drugiej sytuacji gdańszczanin miał styczność z Łogaczowem, samemu lądując na ziemi. Finalnie Mrozek skierował w kierunku 26-latka słowną kontrę. - Po przeczytaniu tego artykułu (gdzie Pieszczek wyrażał pewność, przyp. red.) uśmiechnąłem się i o dziwo "pomyślałem": młody człowieku, trochę pokory - napisał w cyklu "Żużel bez pudrowania" prezes ROW-u. Kolejną osobą na celowniku Mrozka okazał się Tadeusz Zdunek. Po meczu sponsor dość krytycznie wypowiadał się na temat rybniczan, którzy nie przekonali go swoją postawą. - Panie Tadeuszu, mam do Pana ogromny szacunek za to co Pan zrobił dla gdańskiego żużla, ale proszę wreszcie zrozumieć, posłuchać i przyjąć do siebie: Z Jensenem w składzie moja drużyna wygrałaby z Wami do góra 40 punktów - pewnie skwitował szef rybnickiego klubu. Oberwało się również i dziennikarzom. - A po meczu czytam tytuł: ROW wyszarpał remis. Totalna bzdura. To Gdańsk wyszarpał ten remis atakiem po kredzie Kuby Jamroga na Sergieju, któremu siadły sprężyny zaworowe i motor słabł z okrążenia na okrążenie - napisał Mrozek, dodając, że nie chce komentować treści opisujących potencjalne błędy sędziego. Ten fragment odnosi się do ogólnej oceny starcia, w którym zespół z Rybnika udowodnił swą wartość. Wybrzeże to na papierze najgroźniejszy konkurent w lidze, więc punkt zdobyty na jego terenie daje reszcie do myślenia. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź