Zupełnie inaczej gdańszczanie wyobrażali sobie sobotni mecz z Orłem Łódź. To oni byli zdecydowanym faworytem, a ostatecznie przegrali 44:45. Eryk Jóźwiak nie ukrywał, że jego podopieczni na początku zawodów jechali najłatwiejszymi ścieżkami i wyglądali na torze jak dzieci we mgle. Menedżer był zawiedziony występem młodzieżowców, którzy dysponują dobrym sprzętem. Zarówno Piotr Gryszpiński (21 lat), jak i Alan Szczotka (20 lat) powoli zbliżają się do wieku seniora, a na domowym owalu mieli kłopot z utrzymaniem się na motocyklu. Ten pierwszy w wyścigu młodzieżowym zanotował groźnie wyglądający upadek. Wychowanek Polonii Piła skutki odczuwał w dalszej części spotkania. - W ostatnim biegu jechałem na tyle, ile mogłem się utrzymać na motocyklu. Praktycznie nie mogę ścisnąć lewej ręki po wypadku. Bardzo mnie bolała i dlatego w moim drugim wyścigu zjechałem na trawę. Nie czuję się dobrze. Mam nadzieję, że kość jest cała - wyjaśnił Gryszpiński dla Wybrzeże TV. Słowa juniora w wywiadzie dla Trojmiasto.pl potwierdził menedżer gdańskiej drużyny. - Nasi juniorzy to nie są chłopaki świeżo po licencji i takie upadki nie powinny się przydarzyć. Ten upadek Piotra jest dla mnie zagadką. Inna sprawa, że narzekał po nim na ból w lewej ręce. Dokończył zawody, ale po meczu trafił do szpitala na szczegółowe badania z podejrzeniem złamania - powiedział Eryk Jóźwiak. 21-letni Gryszpiński w poprzednim sezonie walczył o skład z Karolem Żupińskim i Alanem Szczotką, dlatego zanotował tylko kilka ligowych występów. W obecnych rozgrywkach - po odejściu Żupińskiego do eWinner Apatora Toruń - ma zapewnione miejsce w składzie. W pięciu dotychczasowych spotkaniach uzbierał 10 punktów z dwoma bonusami (w 14 wyścigach). Średnia biegowa młodzieżowca Zdunek Wybrzeża wynosi więc 0,857. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź