Mowa tu oczywiście o wydarzeniach z Gdańska, gdzie Zdunek Wybrzeże mierzyło się z drużyną ROW-u Rybnik. Jak okazało się niespełna trzy godziny przed spotkaniem, w tygodniu poprzedzającym zawody, pozytywny wynik testu na obecność wirusa SARS-CoV-2 otrzymał lider rybniczan, Michael Jepsen Jensen. Jeżeli ROW jeździłby w PGE Ekstralidze, mógłby w tym spotkaniu skorzystać z gościa. Jednak w eWinner 1. Lidze jedynym rozwiązaniem było powołanie innego zawodnika z kadry klubu, bo Jepsen Jensen ma drugą najlepszą średnią w drużynie. O tym, że te zasady mogą być problematyczne dyskutowano jeszcze przed sezonem, jednak dopiero teraz widzimy, jak działają w praktyce. Czy Główna Komisja Sportu Żużlowego popełniła błąd tak zawężając pole manewru w przypadku zakażeń w drużynach? - Uważam, że to nie był błąd, bo wszyscy znali te przepisy od listopada. Były różne zdania - czy wprowadzić zasady takie, jak w PGE Ekstralidze, czy ich nie wprowadzać. Jest za to w eWinner 1. Lidze przepis o zawodniku rezerwowym, w związku z czym, nie było jednomyślności w zakresie wprowadzania rozwiązań na wzór tych, które obowiązują w PGE Ekstralidze. Wszyscy się na to zgodzili i na takich zasad przystąpiliśmy do rozgrywek - tłumaczy Zbigniew Fiałkowski, wiceprzewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Faktem jest, że te zasady zostały zatwierdzone na długo przed rozpoczęciem rozgrywek. Należy jednak pamiętać, że w listopadzie, choć mieliśmy rekordowe liczby zakażeń, to raczej nie spodziewaliśmy się, że tuż przed rozpoczęciem kolejnego sezonu będziemy bili rekordy z listopada, a co ważniejsze, będziemy notowali większe liczby zakażeń wśród żużlowców. Czy w związku z tym możemy spodziewać się dostosowania przepisów w eWinner 1. Lidze i 2. Lidze Żużlowej do obecnej sytuacji? - Jak pan sobie teraz wyobraża, w trakcie sezonu, zmiany regulaminu? To by było zupełnie niepoważnie i kuriozalne, choć w tej sytuacji, w której jesteśmy, nic nie możemy wykluczyć. Na tę chwilę nie zakładamy możliwości zmiany regulaminu, który został ustalony przed sezonem i zgodnie z którym, odbyły się już dwie kolejki zawodów ligowych. Takie coś nie jest w tym momencie rozważane, ale oczywiście w sytuacji, w której jesteśmy, być może coś się zmieni. Na tę chwilę na pewno nie - wyjaśnia Fiałkowski. Jak widać, GKSŻ ma bardzo jasne stanowisko w tej sprawie, przynajmniej w tym momencie. Pytanie, czy to się nie zmieni w przypadku nacisków klubów na zmianę zasad. W niedzielę Marek Cieślak, trener rybnickiego ROW-u, mówił w rozmowie z naszym portalem wprost, że te zasady mu się nie podobają. I nie można mu się dziwić - jeśli bez Michaela Jepsena Jensena, ROW-owi udało się w Gdańsku zremisować, można zakładać, że z Duńczykiem w składzie, rybniczanie wróciliby do siebie z dwoma punktami. Piotr Kaczorek Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź