Noty dla zawodników ROW-u Rybnik: Kacper Gomólski 1. Miał świetny początek sezonu, niestety druga część rozgrywek nie potoczyła się po jego myśli. W Ostrowie Gomólski zanotował najsłabszy występ. Zakończył zawody bez żadnej zdobyczy, a pojawił się na torze czterokrotnie. Raz posłuszeństwa odmówił mu motocykl. Wtedy akurat zmierzał po punkt. W pozostałych wyścigach był wolny i dojeżdżał do mety ostatni. Rune Holta 2-. Norweg z polskim paszportem także nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Trenerowi Markowi Cieślakowi wcześniej nie przeszkadzał zaawansowany wiek Holty, po niedzielnym półfinale jednak wytknął swojemu podopiecznemu to, że ma już 48 lat. Doświadczony żużlowiec tylko w pojedynczych biegach był w stanie pokonać rywala. Dwukrotnie uporał się z juniorem Szostakiem i to by było na tyle. Słaby występ. Siergiej Łogaczow 5. Jako jedyny wziął słowa prezesa Mrozka do serca i walczył z ostrowianami jak na wojnie. Rosjanin przy okazji pokazał sportową złość. To przecież największy nieobecny pierwszego meczu półfinałowego w Rybniku. Gdyby był wtedy w składzie, to ROW zapewne wygrałby na swoich śmieciach. W niedzielę przegrał tylko z Berntzonem (dwa razy) i Walaskiem. O prędkości w jego motocyklu doskonale przekonał się w pierwszym biegu Nicolai Klindt. Wiktor Trofimow 2-. Gdyby dojeżdżał do mety na pozycjach, które zajmował po stracie, zdobyłby znacznie więcej punktów. Już w pierwszej serii długo prowadził, ale na ostatnim okrążeniu dał się wyprzedzić zawodnikom Arged Malesy. Chwilę później stracił pozycję na rzecz Trofimowa. Był strasznie wolny, nie radził sobie na ostrowskim obiekcie. Przez całe zawody pokonał z rywali tylko Krawczyka. Michael Jepsen Jensen 4. W wypowiedzi szkoleniowca rybniczan oberwało się także Duńczykowi. On akurat nie zawiódł na całej linii, miał kilka pojedynczych przebłysków. W parze z Łogaczowem w końcówce meczu dwa razy przywiózł do mety podwójne zwycięstwo. W sześciu wyścigach uzbierał 10 "oczek" z bonusem. Słabszy początek jednak musi dawać mu sporo do myślenia. Nie był w tym sezonie liderem z prawdziwego zdarzenia, a takim miał być. Mateusz Tudzież 1+. W biegu młodzieżowym pokonał cztery okrążenia jako drugi. Wtedy też zakończył punktowanie. Od 21-letniego młodzieżowca oczekuje się znacznie więcej w tak ważnym dla losów drużyny pojedynku. W przyszłym sezonie będzie seniorem, dlatego jego dalsza przyszłość w Rybniku stoi pod dużym znakiem zapytania. Nie zrobił żadnego postępu. Paweł Trześniewski 1. W fazie play-off zabrakło mu doświadczenia. Miał też pecha, że rybniczanie trafili na ostrowian, którzy mają najlepszych juniorów w całej eWinner 1. Lidze, więc o punkty było trudniej. Ostatni mecz w sezonie zakończył z zerem, jednak nie powinien zwieszać głowy. On akurat może patrzeć w przyszłość z optymizmem, bo - w przeciwieństwie do Tudzieża - ma jeszcze czas na rozwinięcie skrzydeł. Noty dla zawodników Arged Malesy Ostrów: Nicolai Klindt 3+. W pierwszym biegu skapitulował po ataku Łogaczowa, następnie wjechał w taśmę. Druga część spotkania była już zdecydowanie lepsza w wykonaniu doświadczonego Duńczyka, który wziął przykład z pozostałych seniorów gospodarzy i do dorobku drużyny dorzucił dwa podwójne zwycięstwa (w parze z Gapińskim i Hansenem). W przypadku Klindta jednak wciąż jest pole do poprawy. Tomasz Gapiński 5. Gapiński to zawodnik, który potrafi walczyć na dystansie. Przypomniał o tym w biegu, kiedy na czwartym kółku przedostał się przed Trofimowa. Po trzech seriach był niepokonany. Pogromców znalazł dopiero swoim w czwartym wyścigu - nie poradził sobie po wykluczeniu Walaska z Łogaczowem oraz Jepsenem Jensenem. W piętnastej gonitwie zdefektował mu motocykl, lecz dojechał po punkt. Oliver Berntzon 6. Szwed w końcu pojechał jak na stałego uczestnika cyklu Grand Prix przystało. Ten sezon jest dla niego trudny, ale w tym ważnym meczu stanął na wysokości zadania. Szczerze? Przekroczył nawet oczekiwania - czysty komplet po czterech startach. W biegu nominowanym zastąpił go robiący cały czas postępy junior Krawczyk. Jeśli tak spisze się w finale, to zespół z Ostrowa może wjechać do PGE Ekstraligi. Patrick Hansen 5. Jak zawsze można go tylko pochwalić. Hansen zrobił w tym sezonie wielki postęp, w ogóle po nim nie widać przeskoku z 2. Ligi Żużlowej do eWinner 1. Ligi. Niedawno zadeklarował, że sezon 2022 chce spędzić w PGE Ekstralidze. Zobaczymy, czy przejście do elity także będzie dla niego takie bezbolesne. Grzegorz Walasek 5. Podobnie jak Gapiński - po trzech seriach był niepokonany. W swoim czwartym biegu został wykluczony przez sędziego za atak na Łogaczowa. W wyścigu nominowanym powrócił do skutecznej jazdy. A mianowicie do spółki z Hansenem nie dał szans Jepsenowi Jensenowi oraz Holcie. Walasek to gwarantacja wielu punktów, co w finale może mieć spore znaczenie. Jakub Krawczyk 3. Tym razem nie był pierwszoplanowym bohaterem Arged Malesy, ale ponownie pokazał się z dobrej strony. Najbardziej zostanie zapamiętany po ostrym, ale skutecznym ataku na Trofimowa. Ten manewr zapewnił ostrowianom ważne podwójne zwycięstwo. Chodzi o czwarty wyścig, dlatego wtedy losy dwumeczu nie były jeszcze przesądzone. Sebastian Szostak 3. Wygrał bieg młodzieżowy, później dojeżdżał do mety na trzecich miejscach. Jak na juniora to oczywiście pozytywny występ, ale Szostak miewał w obecnych rozgrywkach jeszcze lepsze spotkania. Ostrowianie nie mają słabych ogniw, ale juniorzy - w porównaniu z innymi zespołami - robią wielką różnicę.