Krzysztof Mrozek, pomimo dużej krytyki ze strony kibiców, po niedzielnej porażce (44:45) wciąż pozostaje optymistą przed meczem rewanżowym z Arged Malesą. - Wierzę w to, że to nasz zespół będzie w niedzielę cieszył się z awansu do finału. Nie poddajemy się, jedziemy do Ostrowa na wojnę! Warto będzie zasiąść w niedzielę na stadionie w Ostrowie lub przed telewizorami, bo to będzie bój, którego dawno żużlowy świat nie widział. Mobilizacja jest maksymalna - powiedział, cytowany przez oficjalny serwis ROW-u. Nikt nie odpuści Prezes Mrozek słynie z twardych rządów. W rybnickim klubie jest człowiekiem od wszystkiego. Jeśli zapewnia wielką mobilizację, to z pewnością tak będzie. - Na czwartek i piątek zaplanowaliśmy treningi. Mają się obowiązkowo pojawić wszyscy. Reszta będzie już należała do trenera - zaznaczył. Czy do składu ROW-u wróci największy nieobecny pierwszego spotkania, Siergiej Łogaczow? - To trudne pytanie i nie do mnie, a do trenera. Ja bym się jednak zmian spodziewał - dodał. Historia nie przemawia za zespołem z Górnego Śląska. Rybniczanie po raz ostatni w 2000 roku osiągnęli wynik, który zadowoliłby ich w niedzielę (wtedy było 50:40). - Nie patrzmy w prehistorię. Nie widzę z nią żadnego związku. Raczej spojrzałbym na to jak wyglądał nasz mecz w Ostrowie w tym roku, w fazie zasadniczej. Przegraliśmy tylko 42:48, ale w jednym z biegów defekt na prowadzeniu zaliczył Rune Holta, a na dodatek już w drugiej serii straciliśmy Wiktora Trofimowa. Mam nadzieję, że to szczęście, którego wtedy brakowało, wróci do nas - stwierdził Mrozek. Mówi, że potrafią się ścigać Prezes przed tym trudnym i decydującym starciem postanowił trochę podpompować zawodników. - Wiemy jaką klasę prezentuje ostrowska drużyna, szanujemy ją, ale znamy też swoją wartość. Moi chłopcy to nie są przypadkowi ludzie, którzy wypadli sroce spod ogona, tylko rasowi żużlowcy, którzy potrafią się ścigać i wygrywać na każdym torze. Pierwszy mecz nie wyszedł nam tak, jak byśmy chcieli. Wiemy jednak jakie były nasze słabe punkty i zostaną one przed rewanżem solidnie wzmocnione. Wiemy po co i o co jedziemy - podsumował. Mecz Arged Malesa - ROW w niedzielę o godz. 14:00.