Pisaliśmy o tym, że team Patryka Dudka w trakcie niedawnych rozmów z RM Solar Falubazem pytał o możliwość rozwiązania ważnej umowy. Klub w odpowiedzi zaproponował mu przedłużenie ważnego kontraktu o rok, do października 2022. Dudek już dał odpowiedź. Nowej umowy nie będzie, nie teraz. Dla Falubazu nowy kontrakt Dudka mógł być znakomitym rozwiązaniem. Klub stracił Martina Vaculika, pojawiło się tez ostatnio wiele informacji, że w Zielonej Górze nie ma kasy. Dudek do 2022 mógł być jasnym sygnałem do kibiców i sponsorów, że nie jest źle, że Falubaz wciąż jest mocnym i liczącym się graczem. Wychowanek nie skorzystał jednak z propozycji przedłużenia umowy. W przypadku Dudka trudno się dziwić. Falubaz ma skład, który skazuje ten zespół na ciężką walkę o utrzymanie. Jeśli się nie uda, to Dudek może się znaleźć w sytuacji Jasona Doyle’a. Rok temu, po spadku Apatora, Australijczyk miał spory problem, jakim był ważny kontrakt. Toruńscy działacze za nic w świecie nie chcieli go rozwiązać. Ostatecznie Doyle poszedł na roczne wypożyczenie do Włókniarza, ale kilka innych klubów zrezygnowało ze starań o zawodnika, bo byli zainteresowani dłuższą umową. Dudek bez nowego kontraktu będzie za rok panem własnego losu. W sezonie 2021 zobaczy, jak rozwinie się sytuacja w Falubazie i czy coś zmieni się na lepsze, tak sportowo, jak i finansowo. Jeśli idzie o to pierwsze, to Dudek na pewno będzie chciał wiedzieć, czy drużyna zbudowana w Zielonej Górze na sezon 2022 jest w stanie powalczyć w play-off, bo to oznacza dodatkowe spotkania (18 zamiast 14) i większą kasę z punktówki. I tak przeszliśmy do akcentu finansowego. O wolnego Dudka kluby będą się licytować. W ciemno można założyć, że Motor, Apator czy Unia Leszno wezmą tego zawodnika i zapłacą mu około 2 milionów za sezon. Falubaz chcąc się utrzymać w grze, też będzie musiał położyć na stole dobrą ofertę. Lepszą niż teraz.