Na toruńskiej Motoarenie wielokrotnie już rozstrzygała się walka o mistrzostwo świata, jednak jak dotąd wyłącznie indywidualne. Wkrótce to się zmieni. W ostatnim tygodniu lipca 2023 roku kujawsko-pomorskie miasto ugości wracający do żużlowego kalendarza Drużynowy Puchar Świata. Finał DPŚ ostatni raz odbył się w sezonie 2017. Na Stadionie imienia Alfreda Smoczyka w Lesznie triumfowali wówczas Polacy pod wodzą selekcjonera Marka Cieślaka: Patryk Dudek, Maciej Janowski, Piotr Pawlicki oraz Bartosz Zmarzlik. Później imprezę zastąpiono parowymi zawodami Speedway of Nations. Miało to na celu zakończenie hegemonii Polaków w rozgrywkach reprezentacyjnych. Kibice narzekają na SoN od samego początku. Uważają, że nie przynosi on tylu emocji, co klasyczna drużynówka. Za jedyny plus nowego formatu uznaje się właściwie tylko okazję do zaprezentowania się w finale drużyn z egzotycznych dla czarnego sportu regionów. W tym roku awans do niego wywalczyli chociażby Francuzi. Nowi promotorzy Grand Prix i drużynowych mistrzostw świata, amerykańska firma Discovery, nie zamierzają zupełnie zrezygnować z koncepcji Speedway of Nations. Drużynowy Puchar Świata - w przeciwieństwie do corocznych zawodów parowych - będzie obywał się raz na 3 lata. Po raz pierwszy po przerwie, DPŚ zagości w Toruniu w ostatnim tygodniu lipca 2023 roku. Żużlowy świat stanie przez całe 7 dni. Wszystkie ligi na świecie mają zawiesić na ten czas swoje rozgrywki. Na początku tygodnia odbędą się półfinały, następnie baraże, a na końcu wielki finał. Każdy z tych turniejów odbędzie się właśnie przy Pera Jonssona 7 w Toruniu.