- Nie oglądałem, jak Maksym jeździ, bo ja nie jestem fachowcem, więc i tak bym żadnych dobrych wniosków nie wyciągnął - mówi nam Witold Skrzydlewski, jeden ze sponsorów Orła. - Pogadaliśmy sobie jednak towarzysko o życiu i różnych rzeczach. Wspominaliśmy stare czasy. Co Skrzydlewski powiedział Drabikowi - Powiedziałem Drabikowi, że teraz musi być bardzo silny psychicznie, bo jak mu jeden mecz nie wyjdzie, to kibice potraktują go okrutnie - opowiada Skrzydlewski. - Jak dla mnie Maksym to jest dalej ten sam sympatyczny chłopak, który był w Orle kilka lat temu. Nic się nie zmienił, odkąd jego tata go do nas wtedy przywiózł - przekonuje sponsor Orła. Orzeł chciałby mieć Drabika, ale on już jest w Motorze Lublin Drabik przed przyjazdem na trening w Łodzi rozmawiał zarówno z trenerem Adamem Skórnickim, jak i ze Skrzydlewskim. Miał ich zgodę na to, by wyjechać tor. - Ma prawo trenować, a jako że u nas praktycznie zaczynał karierę, to zwyczajnie nie mogliśmy odmówić - komentuje Skrzydlewski. Oczywiście Skrzydlewski chciałby mieć w drużynie kogoś takiego, jak Drabik. - Nie ukrywam, że byłoby fajnie mieć takiego zawodnika, ale trzeba być realistą - zauważa człowiek, dzięki któremu Orzeł funkcjonuje od wielu lat w żużlu. Przyszłość zawodowa Drabika jest znana. Tajemnicą poliszynela jest, iż związał się on kontraktem z Motorem Lublin. Na finiszu negocjacji Motor użył bardziej przekonujących argumentów niż eWinner Apator Toruń.