eWinner Apator Toruń, Motor Lublin, Fogo Unia Leszno, ale i też Eltrox Włókniarz Częstochowa, te kluby są zainteresowane podpisaniem kontraktu z Maksymem Drabikiem na sezon 2022. Drabik na razie nie chce rozmawiać Zawodnik kontaktuje się z działaczami wymienionych klubów za pomocą sms-ów. Na razie z żadnym z prezesów nie chce też rozmawiać o konkretach. W ostatnim czasie zainteresowane nim drużyny otrzymały informację, że Drabik chce zaliczyć kilka treningów, a dopiero potem podejmie decyzję, czy jest zainteresowany żużlem i kontraktowymi negocjacjami. Drabik od dłuższego czasu przeżywa trudne chwile. Jego kłopoty zaczęły się, gdy po finale w 2019 roku przyznał się do przyjęcia kroplówki. Zaordynował mu ją klubowy lekarz, a zawodnik najprawdopodobniej nie miał pojęcia, że coś robi źle. Okazało się jednak, ze złamał procedurę antydopingową. Drabik to zawodnik po przejściach W sezonie 2020 Drabik normalnie jeździł, choć w pewnym momencie się wycofał. Z trudem radził sobie z sytuacją. Raz, że od początku wisiała nad nim groźba kary. Dwa, że nie oszczędzali go kibice. Liczne publikacje na temat przebiegu jego procesu w mediach też pewnie mu nie pomagały. Drabik ostatecznie został zawieszony na rok. Kara kończy się 30 października, ale 31 sierpnia Drabik może wrócić na tor. Gdzie będzie trenował? Tego nie wiadomo. Z pewnością jednak klub, który wybierze, będzie miał duże szanse na kontrakt.