Finał Srebrnego Kasku był dla Przyjemskiego pierwszym poważnym sprawdzianem w karierze. Niektórzy po cichu liczyli, że na swoim torze junior sprawi niespodziankę. Zamiast walki o podium, żużlowiec skończył zawody groźnym upadkiem. W 20. biegu 15-latek przeleciał przez kierownicę, po tym, jak próbował wyhamować, by nie uderzyć w Mateusza Cierniaka. Młodzieżowiec długo leżał na torze. Ostatecznie obok niego pojawiła się karetka, zawożąc go do szpitala na szczegółowe badania. W piątek klub poinformował o stanie zdrowia swojego podopiecznego. - Wiktor Przyjemski przeszedł szczegółowe badania w szpitalu. Te nie wykazały żadnych złamań i poważnych urazów. Zawodnik jest jedynie mocno poobijany - napisano na profilu klubu na Twitterze. Tym samym skończyło się na strachu. Najpewniej żużlowiec zdąży wyzdrowieć przed swoim ligowym debiutem. Przyjemski ma pojawić się w składzie podczas domowego meczu Polonii z Orłem Łódź. Starcie to odbędzie się 30 maja. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź