Pierwsza z rund odbyła się na torze Fogo Unii Leszno. Na liście startowej znalazły się dwie drużyny miejscowego klubu, a stawkę uzupełnili zawodnicy SpecHouse PSŻ Poznań i Grupa Polmotor Stali Gorzów. Najlepiej spisali się miejscowi, a dokładniej mówiąc pierwsza drużyna leszczyńskiego klubu. Patrząc na nazwiska nie może to dziwić, bo drużynę stanowili Pludra i Sadurski - czyli podstawowi juniorzy Unii oraz Ratajczak i Ścibak. Opór starali się im stawiać zawodnicy z Gorzowa Wielkopolskiego. Najlepiej punktowali podstawowi juniorzy Moje Bermudy Stali - Kamil Nowacki i Wiktor Jasiński. Jednak brak wsparcia ze strony Ralcewicza spowodował, że zakończyli zawody na drugim miejscu. Groźny upadek zanotował Jakub Szptyma, reprezentant poznańskiego PSŻ-u. Według relacji świadków na torze szybko pojawiła się karetka i równie prędko wyruszyła z żużlowcem do pobliskiego szpitala. Szptyma opublikował na swoim profilu na Facebooku lakoniczny komunikat, z którego można się jedynie dowiedzieć, że zawodnik zostanie w szpitalu w Lesznie na dłużej. Zapytaliśmy jednak w Poznaniu i Lublinie, skąd jest wypożyczony młodzieżowiec, o stan zdrowia zawodnika. Usłyszeliśmy, że diagnostyka skupia się na płucach i żebrach, jednak na razie nie ma ostatecznej diagnozy. Pozytywne informacje są takie, że zawodnik jest przytomny. Runda na torze Orła Łódź W dniu dzisiejszym odbywały się też zawody w Łodzi. Zmierzyły się w nich drużyny Orła Łódź, Arged Malesa Ostrów, Budex Startu Gniezno oraz Lokomotivu Jauniba Daugavpils. Najlepsi okazali się Łotysze, którzy zdobyli 40 punktów. Drugie miejsce zajęli zawodnicy z Ostrowa Wielkopolskiego. Mieli szansę nawet na zwycięstwo w zawodach, jednak w trzecim starcie Jakub Krawczyk uczestniczył w wypadku z Szymonem Szwacherem. Gnieźnianin został wykluczony z powtórki, a ostrowianin udał się na badania do szpitala. Tam potwierdziły się wstępne diagnozy. Jak podała oficjalna strona ostrowskiego klubu, zawodnik ma złamany nadgarstek, jednak nie jest konieczny zabieg operacyjny. Niezależnie, Krawczyka i tak czeka przerwa w startach. Nie wiadomo jednak jeszcze jak długa. Trzecie miejsce w łódzkiej rundzie zajęli reprezentanci Budex Startu Gniezno, którym liderował Mateusz Jabłoński. Syn Mirosława Jabłońskiego zdobył dziewięć punktów. Ostatnie miejsce przypadło zawodnikom miejscowego klubu. Najlepszy z czwórki orłów okazał się Piotr Pióro. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sp</a><a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">rawdź</a>