Zawody organizowane w ramach Drużynowych Mistrzostw Polski słyną w środowisku żużlowym jako festiwal upadków i absurdalnych sytuacji. Nie inaczej było we wtorek w Rzeszowie, gdzie odbywał się turniej ćwierćfinałowy tejże rywalizacji. Garstka kibiców zgromadzona w upalne południe na ulicy Hetmańskiej była świadkiem aż 6 upadków. Największym pechowcem tego dnia był bez wątpienia Damian Ratajczak. 16-letniej nadziei kibiców Fogo Unii Leszno w pierwszym wyścigu posłuszeństwa odmówił motocykl. Z kolei w drugiej serii startów sprzęt leszczynianina co prawda sprawował się wyśmienicie, ale nie do końca zadziałał za to jego instynkt samozachowawczy. Jadąc na ostatnim miejscu próbował wyprzedzić aż dwóch rywali, co zakończyło się potwornie wyglądającym karambolem i koniecznością wjechania na tor aż dwóch karetek. Ostatecznie do szpitala udał się tylko podopieczny Romana Jankowskiego, jednak - reprezentujący tego dnia barwy 7R Stolaro Stali Rzeszów - Aleks Rydlewski także nie pojawił się już więcej na torze. Dwie Unie nie starczyły Triumf w zawodach padł łupem reprezentantów eWinner Apatora Toruń. Czyżbyśmy byli świadkami długo oczekiwanego przełamania Karola Żupińskiego? Wychowanek Wybrzeża Gdańsk zdobył we wtorek aż 13 punktów, o jeden mniej od Krzysztofa Lewandowskiego oraz o jeden więcej niż Kamil Marciniec. Należy rzecz jasna wziąć sporą poprawkę na stosunkową niską - jak to w zawodach młodzieżowych - renomę jego rywali, ale gdzie jeśli nie w DMPJ-ach 19-latek ma zreperować nadszarpniętą ostatnio pewność siebie oraz stabilność psychiczną? Na pozostałych miejscach podium ulokowały się dwie drużyny wystawione przez Fogo Unię Leszno. Mistrzowie Polski słyną w kraju nie tylko jako hegemoni ligowych rozgrywek, ale także jako kuźnia żużlowych talentów. Tym razem musieli oni jednak uznać zdecydowaną wyższość reprezentantów tegorocznego beniaminka PGE Ekstraligi. Nawet gdyby stworzyć wirtualną tabelę, w której zestawiona byłaby drużyna złożona z czterech najlepszych tego dnia zawodników trenera Romana Jankowskiego (łącznie ze zdobywca kompletu - Keynanem Rew z Austrakii) to nie udałoby się jej wyprzedzić Apatora. Na obronę Fogo Unii należy dodać, iż musieli radzić sobie we wtorek nie tylko bez Damiana Ratajczaka, ale także Kacpra Pludry, który nie wystartował w ani jednym wyścigu.