Michał Konarski, INTERIA: Na początek gratulacje. Brąz w MMPPK to duży sukces w tym trudnym dla was sezonie. Dawid Rempała, zawodnik Unii Tarnów: Dziękuję. Fajna sprawa. Nie byliśmy brani pod uwagę, jako kandydaci do medalu. Już jednak jadąc z chłopakami na zawody do Częstochowy tak sobie rozmawialiśmy, że byłoby miło stanąć na podium. Plan zrealizowaliśmy, więc tylko się cieszyć. Sezon ligowy dostarczył emocji raczej negatywnych dla Unii Tarnów. Ostatnie mecze pokazały jednak, że gdybyście jechali w pełnym składzie, mogło to wyglądać zupełnie inaczej. Pech nas nie opuszczał w tym sezonie. Praktycznie cały czas jechaliśmy bez któregoś z liderów, czasami bez dwóch. Dodatkowo jeszcze na początku doszedł koronawirus Przemka Koniecznego i non stop byliśmy zdekompletowani. Naprawdę nie jest łatwo wygrywać przy takich osłabieniach. Spadliśmy do 2. Ligi Żużlowej, ale wierzę, że nie na długo. No właśnie. Co z tobą dalej? Ten poziom rozgrywkowy nie sprzyja specjalnie rozwojowi młodego zawodnika. Nie mówię, że odejdę z Tarnowa. Nie ukrywam jednak również bardzo wielu propozycji, jakie dostaję w ostatnim czasie. Poczekajmy do okresu transferowego. Ja zrobię wszystko, żeby się rozwijać, bo w moim wieku to jest najważniejsze. A z jakich lig są te propozycje? Ze wszystkich trzech klas rozgrywkowych w Polsce. To prawda, że mocno zainteresowany tobą jest prezes Abramczyk Polonii, Jerzy Kanclerz? Niczego zdradzać nie będę (śmiech). Może jakieś tam rozmowy były. A propos PGE Ekstraligi. Nie masz czasem myśli, że może jednak warto byłoby jeszcze z nią poczekać? Spójrzmy na Karola Żupińskiego, który mocno się na takim transferze przejechał. Decyzji jeszcze nie podjąłem. Jestem podobnego zdania. PGE Ekstraliga to najwyższy możliwy poziom i trzeba mieć wielkie umiejętności, aby tam punktować. Zresztą to widać po samych nazwiskach. Będę gotowy, niezależnie od klasy rozgrywkowej, w której się znajdę. Mam rozumieć, że nie wykluczasz żadnej ewentualności i możemy cię za rok ujrzeć zarówno w PGE Ekstralidze, jak i 2. Lidze Żużlowej? Dokładnie tak. Patrząc na juniorów w tym sezonie, jesteś jednym z tych, którzy zanotowali największy progres w stosunku do roku 2020. Dostrzegasz to? Po samej średniej może aż tak tego nie widać, bo trochę zawaliłem pierwsze mecze tego sezonu. Przez nie nieco zepsułem sobie statystyki. Końcówka jednak była już dobra, a przecież parę turniejów jeszcze mi zostało - zaplecze kadry, memoriał Krystiana, finał MIMP. Jeśli będę tam jechał tak, jak pod koniec ligi, to jestem optymistą.