W tej chwili Ekstraliga Żużlowa rocznie płaci klubom w niej występującym średnio 2,3 miliona złotych. Mistrz Polski dostaje 2,5 miliona, beniaminek milion mniej. Od sezonu 2022 stawki dla drużyn występujących w najlepszej lidze świata mogą gwałtownie wzrosnąć. Wystarczy, że potwierdzą się informacje o nowej umowie telewizyjnej. Obecna gwarantuje PGE Ekstralidze 20 milionów złotych rocznie. Nowa ma dawać 50 milionów. Dzięki nowej, wielkiej kasie średnia stawka dla klubów może podskoczyć nawet do 5 milionów. Taki ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz, który na kontrakty w sezonie 2021 wydał 6 milionów, miałby pokrycie na 83 procent zawodniczych umów. Z kolei dla takiej Moje Bermudy Stalli Gorzów byłyby to środki na pokrycie kontraktów dwóch gwiazd: Bartosza Zmarzlika i Martina Vaculika. W ciemno można założyć, że po wejściu nowej umowy stawki kontraktowe pójdą w górę. Tak samo było, kiedy wchodziła umowa na 20 milionów rocznie (jeszcze wcześniejsza była na 8 milionów). Wtedy też zawodnicy wywalczyli sobie znaczące podwyżki. Z drugiej strony teraz może być tak, że część telewizyjnej kasy kluby poświęcą na spłatę zadłużenia. Już teraz mówi się, że w budżetach braknie pieniędzy na spłatę bieżących zobowiązań. Część, tę nieoficjalną (tzw. dodatki sponsorskie) trzeba będzie zrolować i wypłacić na początku 2022 roku, wraz z pierwszą transzą z nowej umowy z Canal Plus. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź</a>