PLUSY Przekonanie trenera Cieślaka. Krzysztof Mrozek po haniebnym dla swojej drużyny sezonie 2021 nie dość, że musiał zbudować silny skład, który zapewni sukcesy w eWinner 1. Lidze, to do tego wszystkiego miał trudne zadanie, jakim była odbudowa zaufania w oczach kibiców. Jak to zrobić? Prezes wymyślił sobie sprytny plan i ściągnął do klubu najbardziej utytułowanego trenera w Polsce. Marek Cieślak ma za zadanie poukładać wszystkie klocki tak, aby finalnie dały on rybnickiej drużynie play-offy. A najlepiej awans do PGE Ekstraligi. Bardzo ciekawy ruch Mrozka. Połączenie młodości z doświadczeniem. Prezes Mrozek długo dał czekać kibicom na ostateczny skład, który będzie reprezentował barwy PGG ROW-u w sezonie 2021. W tym czasie mógł pojawić się niepokój (pod znakiem zapytania stanęła dotacja ze strony miasta), ale finalnie skończyło się co najmniej obiecująco. Są jeszcze młodzi Michael Jepsen Jensen i Wiktor Trofimow z PGE Ekstraligi oraz Siergiej Łogaczow, który też ma za sobą rok spędzony w rywalizacji w najlepszej lidze świata. Do tego doświadczenie w postaci Rune Holty. Eksperci już mówią, że rybniczanie to jeden z głównych faworytów do awansu. Objeżdżeni juniorzy. Młodzież PGG ROW-u pod względem nazwisk może nie rzuca na kolana, ale wszystko wskazuje na to, że będzie jedną z najsilniejszych formacji w całej lidze. Przemawia za nim rok jazdy w PGE Ekstralidze, gdzie zdobyli wiele cennego doświadczenia. Poza tym juniorzy pozostałych drużyn to największa zmora niemal wszystkich menedżerów. Inną sprawą jest to, że Mateusz Tudzież czy Przemysław Giera będą mogli zanotować kolejny progres u boku trenera Cieślaka, który ma rękę do młodych zawodników. MINUSY Co z tym Kacprem Gomólskim? Prezes Mrozek za namową trenera Cieślaka dał szansę Kacprowi Gomólskiemu, dla którego ostatnie sezonu to niemal nieprzerwane pasmo niepowodzeń. Ten chłopak ma potencjał, ale zupełnie nie potrafi przełożyć to na wyniki. Teraz wierzy, że będzie inaczej, że pod czujnym okiem Cieślaka się odbuduje. Obaj panowie współpracowali bowiem ze sobą kilka la temu w Tarnowie i to były najlepsze lata kariery dla Gomólskiego. Tak czy siak, na razie jest spora nadzieja, a przede wszystkim olbrzymi znak zapytania przy jego nazwisku. Inna sprawa, że Gomólski z pewnością będzie mocno zmobilizowany, bo kolejnej szansy na tym poziomie rozgrywek może już więcej nie dostać.