Łukasz C. to wychowanek żużlowej Stali Gorzów. Gdy skończył wiek młodzieżowca, okazało się, że nie ma dla niego miejsca w drużynie. Nie interesowała go jazda w niższych ligach, dlatego w 2014 roku zakończył karierę, mając w dorobku m.in. brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Skupił się na pracy kierowcy karetki w szpitalu w Gorzowie Wielkopolskim. Następnie został tam kierownikiem transportu medycznego, ale nadal też sam prowadził ambulans. Według informacji gorzowskiego oddziału Radia Eska, które pierwsze dotarło do sprawy, były żużlowiec miał, razem z sanitariuszem, odbyć kurs do Częstochowy. Zaraz po wyjeździe ze szpitala pojechali kupić alkohol i spożywali go w karetce. Policję zawiadomiła zaniepokojona ekspedientka. Interia potwierdziła informacje w Prokuraturze Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim. - W dniu 10 maja bieżącego roku na terenie Gorzowa Wielkopolskiego stwierdzono, iż kierujący ambulansem znajduje się pod wpływem alkoholu. Ten pan miał zawartość 0,47 miligrama alkoholu w wydychanym powietrzu (około 1 promila - przyp. red.). Usłyszał on zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwym i w dalszym ciągu toczy się w tym zakresie postępowanie - powiedział nam rzecznik prasowy jednostki, prokurator Łukasz Gospodarek.