Żużlowiec pochodzący z antypodów w naszym kraju znany jest głównie ze startów w Fogo Unii Leszno. To właśnie z tą ekipą zawodnik sięgnął po trzy złote medale Drużynowych Mistrzostw Polski. Początek sezonu w 2020 w jego wykonaniu nie należał jednak do najlepszych. Kiepska postawa 24-latka spowodowała, że wypadł on z podstawowego składu "Byków". Na ratunek przybył wówczas Orzeł Łódź, do którego Kurtz przeszedł na zasadzie wypożyczenia. Australijczyk sezon 2020 na zapleczu PGE Ekstraligi ukończył ze średnią 1,520. Z pewnością kibice spodziewali się po nim nieco więcej. Zupełnie inaczej ma być już za kilka miesięcy. Brady Kurtz tym razem podpisał kontrakt i jest pełnoprawnym zawodnikiem klubu. To jednak nie wszystko. Na papierze 24-latek jest niewątpliwie liderem łódzkiego zespołu. W walce o jak najlepsze miejsce na koniec sezonu pomogą mu między innymi Aleksandr Łoktajew, Norbert Kościuch czy Marcin Nowak.