PLUSY Postawienie na Janusza Ślączkę. Janusz Ślączka zastąpił Roberta Kempińskiego na stanowisku trenera pierwszego zespołu. Tak, ten Janusz Ślączka, który z Wilkami Krosno wygrał wszystkie spotkania na najniższym szczeblu rozgrywkowym. Choć ostatni raz pracował w PGE Ekstralidze w 2015 roku - jako trener Stali Rzeszów - to powinien sobie poradzić, wykorzystać zebrane doświadczenie i natchnąć zawodników do walki. Jego poprzednik potrzebował chwili oddechu, bo był trenerem grudziądzkiej drużyny od 2008 roku. Ciężko prowadzi się zespół w swoim mieście. W przypadku porażek Kempiński nie miał łatwo, notorycznie musiał słuchać negatywnych opinii na swój temat. Krajowi seniorzy gorzej już nie pojadą. Przemysław Pawlicki i Krzysztof Kasprzak (przyszedł do MrGarden GKM-u z Moje Bermudy Stali) nie pojadą już gorzej niż w sezonie 2020. Zakończone rozgrywki były dla nich koszmarne. Pawlicki chce się zrehabilitować, dlatego szczerze porozmawiał z działaczami i dostał od nich drugą szansę. Czy ją wykorzysta, to już zależy tylko od niego samego. Kasprzak również potrafi się ścigać, wielokrotnie pokazywał wielką klasę. Ostatnio jednak mu się nie wiodło. Niewykluczone, że zmiana otoczenia wpłynie na 36-latka mobilizująco, dzięki czemu odpali. Transfer perspektywicznego Krakowiaka. Norbert Krakowiak - w przeciwieństwie do starszych kolegów - ma za sobą udany sezon. W barwach RM Solar Falubazu ścigał się z powodzeniem, należał do czołowych juniorów PGE Ekstraligi. Niestety, sezon zakończył z kontuzją. Następne rozgrywki będą dla tego młodego żużlowca trudne z kilku powodów - zmienia otoczenie, wkracza do grona seniorów, a w dodatku nie wiadomo, jak będzie się prezentował po poważnym urazie. Transfer 21-latka w Grudziądzu oceniają pozytywnie. Jak inwestować, to w młodych i perspektywicznych zawodników. Juniorzy zebrali doświadczenie. Damian Lotarski, Denis Zieliński i Kacper Łobodziński odjechali kilka spotkań na poziomie PGE Ekstraligi. Wielkich punktów z tego nie było, ale doświadczenia nie da się kupić. Potrzebna jest jazda, nauka i wyciąganie odpowiednich wniosków. Do MrGarden GKM-u nie dołączył żaden nowy młodzieżowiec, więc ta trójka ma pole do popisu. Bez zdobyczy juniorów osiąganie sukcesów jest praktycznie niemożliwe. MINUSY Strata lidera. Bez lidera jak bez ręki? Artiom Łaguta odszedł do Betard Sparty Wrocław. Przez sześć ostatnich lat był zdecydowanym liderem zespołu, niemal wszystko zależało od jego postawy. W wielu meczach walczył z rywalami w pojedynkę. Play-offów nie było, więc spakował manatki, ładnie podziękował za długą współpracę i głośny doping fanów. Wciąż jest młody i chce walczyć o najwyższe cele. Zastąpić Rosjanina byłoby w stanie może z trzech zawodników. Nikt z topu jednak do Grudziądza nie trafił. Dziwnie bez kapitana. Mówisz Grudziądz, myślisz Krzysztof Buczkowski. Kapitan po fatalnym sezonie w swoim wykonaniu dość niespodziewanie powiedział "dość" i zmienił barwy klubowe. To trochę zastanawiające, bo zawsze jako pierwszy stał w kolejce do podpisania kontraktu. Najwidoczniej uznał, że potrzebuje zmiany, jakiegoś nowego wyzwania. Grudziądzcy kibice dziwnie poczują się, kiedy zobaczą wychowanka przy Hallera w barwach Motoru Lublin. Marzenia o play-offach można włożyć między bajki. Już raczej nikt nie marzy o miejscu w czołowej czwórce. W kwietniu rozpocznie się batalia o pozostanie w PGE Ekstralidze. W Grudziądzu nadal jest moda na żużel, fani nie wyobrażają sobie spadku i powrotu na pierwszoligowy front. Dobrą informacją dla kibiców znad Wisły jest to, że ich sąsiedzi - eWinner Apator Toruń - a także RM Solar Falubaz wyglądają co najwyżej średnio. Jeśli się utrzymać, to tylko kosztem jednej z tych ekip.