Nauczyli się na błędach Start Gniezno po raz ostatni w najwyższej klasie rozgrywkowej występował w sezonie 2013. Awans do Ekstraligi miał być nowym rozdziałem w historii klubu. Do startów w pierwszej stolicy Polski udało przekonać się między innymi Mateja Zagara. Niestety wszystko spaliło na panewce. Drużyna sportowo została zdegradowana do pierwszej ligi, a klub wpadł w potężne kłopoty finansowe, które doprowadziły do jego upadku w 2016 roku. Nowy ośrodek powołany do życia w 2017 roku stopniowo marzy o powrocie do elity. Przez ostatnich kilka sezonów gnieźnianie regularnie meldują się na podium pierwszoligowych rozgrywek, dzięki czemu działacze coraz śmielej spoglądają w kierunku PGE Ekstraligi. Niestety ich jedynym mankamentem jest stadion, który mocno odstaje od norm. W oczy rzuca się przede wszystkim przestarzała wieżyczka sędziowska. Stadion na PGE Ekstraligę tylko kwestią czasu Na szczęście sytuacja związana z infrastrukturą niebawem powinna ulec poprawie. W rozmowie z klubową telewizją Startu, fantastycznymi informacjami podzielił się Prezydent Miasta Gniezna, Tomasz Budasz. - Cały czas współpracujemy z klubem, ponieważ ten stadion musi być coraz ładniejszy. Najtrudniejszą rzeczą, którą trzeba zrobić na początek to jest ta wieżyczka. Cały czas rozmawiam z Rafaelem Wojciechowskim, czy ona powinna tak wyglądać, czy może schować ją pod trybunę. Wszystko wygląda jak wygląda, ale coś z tym zrobimy. Musimy zacząć działać z tym dość szybko - powiedział. Modernizacja wieżyczki to nie jedyna inwestycja, która już niebawem powinna się rozpocząć. - Drugą ważną rzeczą jest odwodnienie liniowe. Mam nadzieję, że te dreny, które są tutaj założone są dobre. Kilka lat temu udrażnialiśmy już całą wodę, więc jest przepływ. Powycinaliśmy stare, spróchniałe drzewa i w tej chwili mamy dobry spad do ulicy Wrzesińskiej. Myślę, że to nie będzie takie drogie. Już toczy się dokumentacja i gdy uda się to dokończyć, to na koniec roku byśmy to wykonali, oczywiście jeśli pojawią się środki. Też nie wiadomo jak długo będą jeździć żużlowcy - dodał prezydent. Celem powrót do elity Tomasz Budasz to prywatnie kibic Aforti Startu. Najważniejszy człowiek w mieście ma nadzieję, że już niedługo do pierwszej stolicy Polski ponownie zawitają najlepsze drużyny z całego kraju. - Prywatnie bardzo bym chciał. Gwarantuje to większe emocje. Do tego dochodzi ten nowy kontrakt z telewizją, która daje ogromne pieniądze. Klub organizacyjnie jest bardzo dobrze poukładany. Mówię to z pełną odpowiedzialnością, bo widzę rozliczenia pomiędzy miastem a klubem. Jako kibic również zauważam to, że wszystko jest naprawdę świetnie prowadzone przez braci Wojciechowskich i cały zespół ludzi, którzy tutaj działają. Wszyscy byśmy chcieli tego pierwszego miejsca. Trzymam kciuki i chciałbym, żeby to się w końcu udało. Myślę, że jesteśmy gotowi - zakończył. Słowa Prezydenta Miasta Gniezna to niewątpliwie sygnał dla całej żużlowej Polski, że Aforti Start w przyszłości chce znaleźć się w gronie najlepszych klubów w naszym kraju. Działaczy z pierwszej stolicy Polski czeka jednak ciężkie zadanie, ponieważ inne ośrodki również nie stoją w miejscu. W Gdańsku remont stadionu jest już tylko kwestią czasu. Ponadto w zastraszającym tempie rozwijają się Cellfast Wilki Krosno. Nie można zapominać także o innych drużynach z eWinner 1. Ligi, które również pragną awansu do PGE Ekstraligi. Kuszące są przede wszystkim olbrzymie pieniądze z nowego kontraktu telewizyjnego. Nikt nie chce zostać daleko z tyłu za konkurencją. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sp</a><a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">rawdź</a>