Rybnik się cieszy, a Wrocław smuci W przypadku Macieja Janowskiego jeszcze chyba nie można mówić o kryzysie. Kibiców z Wrocławia powinna jednak martwić obecna forma kapitana Betard Sparty. O ile dwie wpadki w Grand Prix były jak najbardziej zrozumiałe, o tyle brak dwucyfrówki w Szwecji, gdzie miał o wiele gorszych rywali jest co najmniej niepokojący. To właśnie głównie punktów Polaka zabrakło gościom w Malilli do dość niespodziewanego zwycięstwa nad liderem rozgrywek z Eskilstuny. Przez większą część spotkania wydawało się, że Smederna polegnie drugi mecz w tym sezonie. Miejscowi długo nie mogli wysforować się na prowadzenie. Pierwszy raz "Kowale" przejęli inicjatywę dopiero po dwunastej gonitwie dnia. Kibice długo się nie cieszyli, ponieważ w czternastym wyścigu ponownie odpowiedzieli przyjezdni. O końcowym wyniku decydowała więc ostatnia gonitwa, a w niej ku uciesze licznie zgromadzonej publiczności Grigorij Łaguta i fenomenalny Pontus Aspgren podwójnie pokonali zmierzającego po komplet punktów Jasona Doyle’a oraz Taia Woffindena. Dla ekipy z Eskilstuny najwięcej "oczek" zdobył wcześniej wspominany Pontus Aspgren. Szwed po raz kolejny zwraca na siebie uwagę i daje jasny sygnał trenerowi Markowi Cieślakowi, że należy się mu miejsce w składzie ROW-u Rybnik. 30-latek za kilka dni spróbuje pójść o krok dalej, bowiem w sobotę wystartuje z dziką kartą w Grand Prix Szwecji. Podobny wynik na tym turnieju chyba zapewni mu starty w Polsce do końca roku. SMEDERNA 46: Michael Jepsen Jensen 6+1, Grigorij Łaguta 10+2, Gleb Czugunow 9+1, Andrzej Lebiediew 6+1, Pontus Aspgren 11+2, Maximilian Belsing 0, Johannes Stark 4+2 DACKARNA 44: Maciej Janowski 7+2, Luke Becker 8, Tai Woffinden 7, Jacob Thorssell 9+1, Jason Doyle 13, Maksymilian Bogdanowicz 0 Emerytura sprzyja Lindbaeckowi Świadkami równie zaciętego starcia byli kibice zgromadzeni na stadionie w Aveście. Masarna po wyrównanym boju ostatecznie musiała uznać wyższość faworyzowanego Vastervik Speedway, ale gospodarze absolutnie nie mają powodów do wstydu. Przede wszystkim kapitalne spotkanie odjechał Antonio Lindbaeck. Szwedowi chyba sprzyja sportowa emerytura, gdyż w rodzimej lidze ma za sobą kolejny bardzo dobry mecz. 36-latek we wtorkowy wieczór pokazał plecy chociażby Madsowi Hansenowi czy Wadimowi Tarasience. Kto wie, być może obiecujące wyniki sprawią, że sympatyczny zawodnik jednak powróci na europejskie tory. W takiej formie reprezentant Kraju Trzech Koron spokojnie mógłby ścigać się w eWinner 1. Lidze. Przy okazji meczu Masarna - Vastervik nie sposób pominąć kosmicznego występu Fredrika Lindgrena. Żużlowiec zdobywający punkty dla Eltrox Włókniarza na polskich torach wykręcił niebotyczny wręcz wynik i sięgnął po 18 "oczek". Takimi występami trzeci zawodnik świata doprowadzi częstochowskich kibiców do szewskiej pasji. MASARNA 43: Przemysław Pawlicki 12+1, Martin Smolinski 8+2, David Bellego 11+3, Piotr Pawlicki ZZ, Antonio Lindbaeck 11, Emil Millberg 1, Alexander Liljekvist 0 VASTERVIK 47: Wiktor Kułakow 3+2, Artiom Łaguta ZZ, Mads Hansen 10+1, Wadim Tarasienko 9+1, Fredrik Lindgren 18, Anton Karlsson 3+1, Noel Wahlqvist 4 Chris Holder znów dał o sobie znać Na zakończenie kolejki rywalizowano w Motali, gdzie Piraterna poległa tylko czterema punktami ze świetnie dysponowaną tego dnia Indianerną Kumla. Swoją dobrą dyspozycję na szwedzkich torach nadal utrzymuje Chris Holder. Australijczyk momentami sam walczył z przeciwnikami i okazał się jednym z ojców zwycięstwa nad miejscowymi żużlowcami. Kroku dotrzymywali mu Niels Kristian Iversen i Max Fricke. Wśród "Piratów" pierwsze skrzypce grali głównie Polacy. Dumny z siebie powinien być chociażby Oskar Fajfer. Wcale nie gorzej spisywał się zresztą Jakub Jamróg. Biało-Czerwony duet w połaczeniu z Peterem Kildemandem nie wystarczył jednak na uszczęśliwienie fanów zgromadzonych na trybunach, choć do końcowego sukcesu zabrakło naprawdę niewiele. PIRATERNA 43: Adam Ellis 3+2, Tomas Jonasson 7, Peter Kildemand 10+1, Oskar Fajfer 12+1, Jakub Jamróg 8+1, Alexander Woentin 3+1, Rasmus Broberg ns INDIANERNA 47: Chris Holder 10+2, Ludvig Lindgren 4, Niels Kristian Iversen 11+1, Jonas Jeppesen 9+2, Max Fricke 13, Joel Andersson 0, Gustav Grahn 0