Lejonen Gislaved - Smederna Eskilstuna 43:47 Patrząc na wynik, może wydawać się, że kibice, którzy zdecydowali się śledzić ten mecz na antenie Eleven Sports, byli świadkami wyrównanego boju. Nic bardziej mylnego - goście zdominowali pierwszą połowę spotkania. I choć ich przewaga później systematycznie topniała, z łatwością zapewnili sobie meczowe zwycięstwo. Dzięki temu umocnili się na pozycji lidera ligowej tabeli. Choć gospodarze przegrali ten mecz, należą im się słowa pochwały za walkę do samego końca. W pewnym momencie przewaga gości wynosiła już dwanaście punktów, a mecz skończył się różnicą czterech "oczek". Jeśli jednak szukać winowajcy takiego, a nie lepszego wyniku Lejonen, należy kierować swój wzrok głównie w stronę Roberta Lamberta, który w weekend brylował w Grand Prix we Wrocławiu, a dziś miał problem z pokonaniem bardziej uznanych rywali niż Johannes Stark. Z kolegów z drużyny pokonał tylko Mathiasa Thoernbloma. Wśród gości odrobinę więcej można było spodziewać się po Kacprze Worynie, czy Glebie Czugunowie, ale, jak powiedział Fryderyk II Wielki - zwycięzców nikt nie będzie sądził. Kim więc my jesteśmy, by żużlowców Smederny osądzać. Lejonen Gislaved 43: Robert Lambert 4 (1,2,1,0,0), Mathias Thoernblom 2 (0,1,0,-,1), Rohan Tungate 12 (0,3,3,3,0,3), Jarosław Hampel 12 (3,0,1,3,3,2), Oliver Berntzon 12 (2,2,0,3,3,2), Linus Ekloef 1 (d,-,-,1,-), Casper Henriksson 0 (0) Smederna Eskilstuna 47: Michael Jepsen Jensen 11 (3,2,2,1,3), Kacper Woryna 7 (2,1,1,2,1), Gleb Czugunow 8 (1,1,3,1,2), Andrzej Lebiediew 10 (2,3,2,2,1), Pontus Aspgren 10 (3,3,2,2,0), Johannes Stark 1 (1,0,0,-,0), Joel Kling 0 (0) Masarna Avesta - Dackarna Malilla 61:29 Jeśli w meczu na szczycie niewiele się działo, a rywalizacji w tamtym spotkaniu nie można określić mianem wyrównanej, nie wiadomo, co napisać o meczu w Aveście. Miejscowa Masarna nie pokonała, ale rozbiła drużynę z Malilli, wygrywając różnicą trzydziestu dwóch punktów. Zagłębianie się w szczegółowe wyniki nie ma większego sensu, szczególnie jeśli wspomnimy, że w meczu nie pojechało dwóch liderów Dackarny. Za Jasona Doyle’a było stosowane zastępstwo zawodnika, a Maciej Janowski trenował dziś w Opolu. Honoru malillan próbowali bronić Luke Becker (13 punktów w 7 startach) i Jacob Thorssell (10 punktów w 7 startach). Masarna Avesta 61: Przemysław Pawlicki 11 (3,3,2,1,2), Antonio Lindbaeck 12 (1,2,3,3,3), David Bellego 9 (0,3,1,2,3), Dimitri Berge 8 (2,2,0,2,2), Piotr Pawlicki 12 (2,3,1,3,3), Philip Hellstroem-Baangs 9 (1,2,2,2,2), Emil Millberg NS Dackarna Malilla 29: Luke Becker 13 (2,3,0,3,3,1,1), Tero Aarnio 3 (0,1,0,-,0,1,1), Rasmus Jensen 2 (1,0,1,0,0,d,-), Jacob Thorssell 10 (3,1,1,2,3,0,0), Jason Doyle ZZ, Avon Van Dyck 0 (-,0,-,-,-), Maksymilian Bogdanowicz 1 (0,1,-,d) Vetlanda Speedway - Piraterna Motala 69:21 Jeśli w Aveście Dackarna została rozbita, ciężko znaleźć odpowiednie określenie dla hekatomby, której doświadczyła motalańska Piraterna w Vetlandzie. Gospodarze pokonali przyjezdnych różnicą aż czterdziestu ośmiu punktów! Goście od początku zawodów byli bez szans. Po pierwszych czterech biegach gospodarze wygrywali 19:5. Wtedy przyszła ulewa, ale w przeciwieństwie do lig polskich, w Szwecji ulewy niestraszne. Po nieco ponad godzinie zawody zostały wznowione, choć dla goście lepiej byłoby, żeby zakończyły się po czwartej gonitwie. Ich honoru próbował bronić Kildemand, ale jeśli najlepszy zawodnik zdobywa siedem punktów, ciężko mówić o tym, by ta misja mu się powiodła. W zwycięstwo nie wierzył chyba też menadżer drużyny, Daniel Davidsson, bo Piraterna nie zastosowała ani jednej rezerwy. A mogła to zrobić już po trzecim biegu. Vetlanda Speedway 69: Dominik Kubera 13 (3,3,3,2,2), Victor Palovaara 7 (1,2,1,1,2), Brady Kurtz 14 (2,3,3,3,3), Peter Ljung 12 (3,2,2,3,2), Bartosz Zmarzlik 15 (3,3,3,3,3), Filip Hjelmland 8 (2,1,0,2,3), Robin Aspegren NS Piraterna Motala 21: Jakub Jamróg 4 (2,d,1,0,1), Jonas Seifert-Salk 5 (0,1,2,1,1), Mateusz Tonder 1 (0,d,0,0,1), Peter Kildemand 7 (1,2,2,2,0), Tomas H. Jonasson 4 (1,1,1,1,0), Wiliam Bjoerling 0 (d,0,0,0,d)