Słodko-gorzkie pożegnanie Lindbaecka Jeszcze kilka godzin temu Masarna realnie liczyła się w grze o awans do fazy play-off Bauhaus-Ligan. Aktualnie znalezienie się ekipy z Avesty wśród sześciu najlepszych drużyn w kraju uznamy jako cud. Wszystko za sprawą dotkliwej i dość niespodziewanej porażki z Rospiggarną Hallstavik. Przyjezdni zdominowali miejscowych w zasadzie każdym elemencie, a potwierdzeniem ich ogromnej przewagi niech będzie pierwsze biegowe zwycięstwo gospodarzy dopiero w starciu numer 8. Wtorkowy pojedynek okazał się ostatnim w tym roku dla Antonio Lindbaecka. Szwed, który oficjalnie zakończył karierę w poprzednim sezonie, ścigał się tylko w swojej ojczyźnie. Na zakończenie przyzwoitych rozgrywek w jego wykonaniu, udało mu się uzbierać liczbę 9 punktów, co niewątpliwie zadowoliło licznie zgromadzonych kibiców na stadionie. Jeżeli jesteśmy już w temacie spotkania w Aveście, nie sposób pominąć kosmicznej dyspozycji Patryka Dudka. Polak siał postrach wśród rywali i sięgnął po pewny komplet. Kroku dotrzymywali mu Kim Nilsson oraz Kai Huckenbeck. Tercet Rospiggarny uzyskał tyle samo "oczek" co cały zespół gospodarzy. Kosmos. MASARNA 38: Przemysław Pawlicki 7+1, Dimitri Berge 8+2, David Bellego 6, Patrick Hansen 4+1, Antonio Lindbaeck 9, Philip Hellstroem-Baengs 4+1 ROSPIGGARNA 52: Patryk Dudek 15, Adrian Miedziński 7, Timo Lahti 7+3, Kai Huckenbeck 10+1, Kim Nilsson 13+1, Patryk Dudek 15 Słaby, słabszy, Piraterna "I co ja robię tu, co ty tutaj robisz" śpiewały Elektryczne Gitary. Ponadczasowy przebój pasuje idealnie do Piraterny, która średnio co tydzień zbiera pogrom za pogromem i swoją postawą przypomina Unię Tarnów z sezonu 2021. Tym razem ekipa z Motali w przysłowiowy palnik dostała w Vastervik. Sam za siebie mówi wynik. 65:25 to chyba nawet coś więcej niż pogrom. Gospodarze zwyczajnie zmietli rywali z powierzchni ziemi. Przyjezdni zupełnie nie istnieli, a dwoma ich reprezentantami mającymi biegowe zwycięstwo na koncie okazali się Jonas Seifert-Salk i Thomas Joergensen. Najbardziej w tym wszystkim żal kibiców palących się w tej chwili ze wstydu. VASTERVIK 65: Bartosz Smektała 13+2, Jaimon Lidsey 11+4, Fredrik Lindgren 15, Mads Hansen 11+4, Wiktor Kułakow 12, Anton Karlsson 1, Noel Wahlqvist 2 PIRATERNA 25: Jonas Seifert-Salk 7, Alexander Woentin 5+1, Thomas Joergensen 5, Adam Ellis 2, Jakub Jamróg 6, Rasmus Broberg 0 Nie ma Zmarzlika, nie ma zabawy (rywali nie obowiązuje) W Szwecji żużel rządzi się nieco innymi prawami niż w naszym kraju. Dobitnie przekonała się o tym Vetlanda Speedway. Jeden z najbardziej utytułowanych klubów Bauhaus-Ligan po raz kolejny musiał rywalizować bez najlepszych zawodników w postaci Bartosza Zmarzlika i Szymona Woźniaka. Efekt? W Malilli nawet nie wyszli z trzydziestki. Wystarczyło tylko albo aż przed sezonem zabezpieczyć się solidnymi żużlowcami. U gospodarzy prawdziwy show dali seniorzy na pozycjach 1-5. Najgorszy z nich Jacob Thorssell zgromadził "tylko" 10+2 punktów. Wśród przyjezdnych ani jednej dwucyfrówki, dlatego nikogo nie powinien dziwić rezultat 61:29, który pojawił się na tablicy świetlnej po ostatnim biegu dnia. DACKARNA 61: Maciej Janowski 12+2, Tai Woffinden, 11+3, Jacob Thorssell 10+2, Rasmus Jensen 11+1, Jason Doyle 14+1, Ricky Kling 3, Maksymilian Bodganowicz 0 VETLANDA 29: Brady Kurtz 8+1, Filip Hjelmland 4+2, Tomasz Gapiński 5, Victor Palovaara 3+1, Peter Ljung 8, Rasmus Aspegren 1+1 Lider nie taki straszny jak go malują Jeżeli już dotarliście do końca, to mamy dla was wisienkę na torcie w postaci pojedynku pomiędzy Smederną a Indianerną. Było w nim wszystko, począwszy od świetnych wyścigów, a skończywszy na nie lada niespodziance i emocjach praktycznie do ostatniej gonitwy. Zespół z Eskilstuny pokazał w końcu ludzką twarz i ostatecznie ledwo co zremisował z przedostatnią w ligowej tabeli ekipą z Kumli. Ogromny sukces gości to zasługa głównie Australijczyków. Cudownie pojechał Max Fricke, a kolejny sygnał polskim prezesom dał Chris Holder. Starszy brat Jacka mógłby nawet przebić o kilka lat młodszego rodaka, gdyby nie jeden, pechowy defekt. Miejscowi z kolei powinni zrzucić się Grigorijowi Łagucie na pizzę gigant. Komplet Rosjanina uchronił ich bowiem przed dość wstydliwą porażką. SMEDERNA 45: Michael Jepsen Jensen 10, Johannes Stark 1, Gleb Czugunow 6+3, Andrzej Lebiediew 10+1, Grigorij Łaguta 15, Maximilian Belsing 0, Joel Kling 3 INDIANERNA 45: Chris Holder 9+1, Ludvig Lindgren 7, Niels Kristian Iversen 8+1, Jonas Jeppesen 7+2, Max Fricke 12, Jonatan Grahn 2+1, Gustav Grahn 0