Miejmy nadzieję, że większość kibiców Cellfast Wilków Krosno w niedzielę odsypiała trwający niemal do sobotniej północy finał IMŚJ rozgrywany na ich torze. Ci, którzy zdążyli wstać na godzinę 14:00 albo co gorsza udali się do Ostrowa Wielkopolskiego nie zaliczą tego weekendu do udanych. Arged Malesa nie pokonała ich ulubieńców, ona ich zdeklasowała! Z początku nikt nie miał prawa spodziewać się takiego pogromu - podopieczni Ireneusza Kwiecińskiego uciszyli wypełniony po brzegi stadion zwyciężając podwójnie pierwszą gonitwę dnia. Ostrowianie wyrównali jednak stan spotkania już w drugim biegu, a w kolejnym wyszli na prowadzenie, które skutecznie powiększali do końca spotkania. Krawczyk - Parostatkiem w Ekstraligę? W ostatecznym rozrachunku kibice Arged Malesy mogą mieć jakiekolwiek pretensje tylko do jednego ze swych zawodników - Nicolaia Klindta. Jego słabsza dyspozycja została jednak przykryta przez fenomenalną jazdę wszystkich kolegów - od 17-letniego Jakuba Krawczyka do 45-letniego Grzegorza Walaska. Tego pierwszego można było zresztą uznać za najjaśniej świecącą gwiazdę w konstelacji Mariusza Staszewskiego. O ile trójki w wyścigu młodzieżowym można się było po nim spodziewać, to już przywiezienie za plecami Mateusza Szczepaniaka było już istną sensacją, a styl, w jakim tego dokonał był już istną wisienką na torcie. Przed wejściem w ostatni łuk zamknął rywalowi płot w tak stanowczy sposób, jakby był od niego 2 razy starszy, a nie młodszy. Jakby tego było mało, młodzieżowiec Arged Malesy miał również spory udział w dziewiątym wyścigu, który już teraz wielu obserwatorów uznaje za jeden z najpiękniejszych w sezonie. Suchy wynik nie oddaje emocji Warto bowiem wiedzieć, że - wbrew pozorom płynącym z tablicy wyników - pierwszy mecz tegorocznego finału eWinner 1. ligi nie wynudził kibiców. Na torze działo się naprawdę wiele, zawodnicy tasowali się przez wszystkie 4 okrążenia. Ogromny sukces Arged Malesy wziął się po prostu z tego, iż zazwyczaj to oni wyprzedzali rywali, a nie na odwrót. Nie obyło się także bez kontrowersji. Kibice Arged Malesy nie byli w stanie wybaczyć sędziemu Substykowi wykluczenia Walaska z biegu czternastego. 45-latek został uznany winnym przerwania wyścigu, mimo iż Musielak po jego ataku nie upadł na tor. Decyzję arbitra należy jednak uznać za słuszną - wychowanek Falubazu wyraźnie podciął rywala i wytrącił go z rytmu jazdy. Niestety, wbrew oczekiwaniom wielu telewidzów, zawodnik Arged Malesy nie udał się po zapaleniu czerwonego światła do budki telefonicznej. Wszystko wskazuje jednak na to, że już za tydzień wynagrodzi to sobie inną ciekawą podróżą - powrotem do najlepszej ligi świata. Jak dotąd żadnej drużynie w historii nie udało się odrobić 30-punktowej straty w dwumeczu finałowym, więc powiedzieć o Arged Malesie, że jest w PGE Ekstralidze jedną nogą, to jak określić Walaska "zawodnika, który ma już za sobą wiek juniora" - niby prawda, ale ujęta zdecydowanie zbyt delikatnie. Arged Malesa Ostrów Wielkopolski: 609. Nicolai Klindt 4+2 (0,1*,2*,1)10. Tomasz Gapiński 14 (3,2,3,3,3)11. Oliver Berntzon 11+2 (1,2*,3,3,2*)12. Patrick Hansen 12+1 (1,3,2*,3,3)13. Grzegorz Walasek 8+1 (3,3,1*,1,w)14. Jakub Krawczyk 7+1 (3,2*,2)15. Sebastian Szostak 4+1 (2*,1,1)16. Jakub Poczta nsCellfast Wilki Krosno: 401. Tobiasz Musielak 8+1 (2*,d,0,2,2,2)2. Vaclav Milik 9 (2,2,1,2,1,1)3. Patryk Wojdyło 4 (3,1,0,-)4. Mateusz Szczepaniak 1 (1,0,-,0,-)5. Andrzej Lebiediew 7 (0,3,3,1,0,0)6. Kamil Marciniec 0 (t,0,0)7. Aleks Rydlewski 1 (1,0,u)8. Jan Kvech ns