Noty dla zawodników Abramczyk Polonii: Daniel Jeleniewski 1. Zazwyczaj radzi sobie na tym torze bardzo dobrze, ale tym razem jeździł jak we mgle. Szczególnie na pierwszym łuku sprawiał wrażenie osoby niezupełnie zdającej sobie sprawę, co dokładnie dzieje się wokół niej. Później próbował co prawda walczyć o punkty na dystansie, lecz było to zupełnie bezskuteczne. Andreas Lyager 5. Zawodnik, do którego kibice Abramczyk Polonii mieli w tym sezonie najwięcej pretensji. Wielu z nich głośno odliczało dni pozostałe do okienka transferowego, by móc zastąpić go lepszym zawodnikiem. Tymczasem Duńczyk w Ostrowie uratował honor ich ukochanego klubu i jako jedyny nie zawiódł. Na nowy kontrakt to chyba jednak za mało, tym bardziej, że w przyszłym roku świętuje już 25. urodziny, a więc zwinięty zostanie chroniący go parasol pod nazwą przepisu o zawodniku U24. Wadim Tarasienko 4-. Gorąca głowa Rosjanina potrzebowała kubła zimnej wody. Rywale dostarczyli mu nawet dwa takie wiadra w postaci śliwek w pierwszym i piątym wyścigu. Później do jego jazdy nie można było mieć większych zastrzeżeń, ale to jego fatalna forma u progu zawodów pozwoliła ostrowianom odskoczyć na bezpieczną przewagę. Adrian Gała 1. Wyprzedzenie przez Gapińskiego? Da się zrozumieć. Jeden punkt na trupie w drugiej serii? Wyścig zawalony przez Tarasienkę, który w pierwszym wirażu doznał ataku daltonizmu lub po prostu zapomniał, że nie jedzie w zawodach indywidualnych. Porażka w trzeciej serii z Jakubem Krawczykiem - rezerwowym juniorem, który pierwszy raz pojawił się tego dnia na torze? Tego nie da się wytłumaczyć. David Bellego 2-. Co stałoby się, gdyby pod taśmą startową ustawiano nie czterech, a na przykład trzydziestu siedmiu zawodników? Nie wiadomo, ale Francuz z pewnością wychodziłby spod taśmy trzydziesty siódmy. Po tragicznych momentach startowych ambitnie atakował rywali, ale przyniosło to zamierzony skutek zaledwie raz. Wiktor Przyjemski 4-. Drugi obok Lyagera zawodnik, co do którego kibice Abramczyk Polonii nie mogą mieć żadnych pretensji. Wpadł na teren najlepszej pary juniorskiej w lidze i rozstawiał ją po kątach. Na seniorach punktu nie zdobył, choć gdyby Adrian Gała miał na kierownicy wsteczne lusterko, to być może 16-letni wychowanek Jacka Woźniaka dopisałby do listy pokonanych przez siebie seniorów Tomasza Gapińskiego. Nikodem Bartoch 1. Te 3 kółka przy jego nazwisku, to niestety nie kule śnieżne potrzebne do zbudowania bałwana, a dorobek punktowy juniora, który w ostatnich miesiącach do tego stopnia cofnął się w rozwoju, że lada moment może powrócić na minitor. Noty dla zawodników Arged Malesy: Nicolai Klindt 4. Niepokonany w pierwszych dwóch seriach, później zabrakło mu już nieco prędkości i nie wziął udziału w wyścigach nominowanych. Wydaje się, że kryzys z początku sezonu ma już za sobą i znów jest pewnym punktem drużyny. Tomasz Gapiński 5. Przed laty był w Polonii gwiazdą, ale tamte czasy minęły już bezpowrotnie. W niedzielę bez żadnych skrupułów rozprawiał się z bydgoszczanami na ostrowskim torze. Tak doświadczony zawodnik przechodzący z trzeciej pozycji na pierwszą na jednym okrążeniu? To możliwe! Olivier Bentzon 5+. W końcu zaprezentował się tak, jakby w sobotnie wieczory rzeczywiście występował w Grand Prix. Pewny od startu do mety, imponował szybkością i pewnością siebie. Niewiele brakowało, a spotkanie zakończyłby z kompletem. Patrick Hansen 6. Przyszłoroczny zawodnik PGE Ekstraligi - niezależnie od tego czy znajdzie się w niej Arged Malesa. Mimo młodego wieku każdy jego ruch na motocyklu wygląda na dokładnie zaplanowany i przemyślany, a na dodatek jest zabójczo skuteczny. Szkoda defektu, który zabrał mu płatny komplet. Grzegorz Walasek 4+. Rola prowadzącego parę z juniorem wydaje się mu służyć - zupełnie nie przeszkadza mu, że jego doparowi równie dobrze mogliby być jego dziećmi. Dla niego misja "Ostrów w Ekstralidze" to szansa na pokazanie niedowiarkom, że wciąż stać go na ściganie w najlepszej lidze świata. Niewykluczone, że udowodni to już przyszłą wiosną. Sebastian Szostak 3+. W ligowych pojedynkach z Wiktorem Przyjemskim jest remis 1:1. To jednak ostrowianin wygrał wyścig ważniejszy - przywożąc do mety dwójkę z bonusem w dwunastej gonitwie zapewnił swojemu zespołowi meczowe zwycięstwo. Kacper Grzelak 3. Zrobił to, co do niego należało.