Noty dla zawodników Arged Malesy Ostrów Wielkopolski: Nicolai Klindt 3. Od najlepszych wymaga się więcej. W tym sezonie Duńczyk nie przypomina pierwszoligowego hegemona sprzed lat. Na swoim torze, przeciwko takiemu rywalowi jak Orzeł Łódź musi wygrywać wyścigi. Tak jednak się nie stało i goście wracają do domu ze zwycięskim remisem. Tomasz Gapiński 3. Mimo trójki na koncie zaliczył występ zupełnie bez błysku. W poprzednich spotkaniach był dla zespołu nieocenioną wartością dodaną, w niedzielę nie udało mu się pociągnąć Arged Malesy do zwycięstwa. Grzegorz Walasek 5. A przecież jeszcze niedawno niektórzy wróżyli mu koniec kariery. 44-lata na karku i ciągnięcie za uszy jednej z najlepszych drużyn na zapleczu PGE Ekstraligi? Kawał zawodnika, nic więcej. Olivier Berntzon 3+. Losy świata dzieli się na epoki przed i po narodzeniu Chrystusa. Występ Szweda w niedzielnym spotkaniu należy podzielić na okres przed i po ósmym biegu. Przez 2 pierwsze wyścigi był niepokonany, ale później upadł na tor, został wykluczony, łodzianie wygrali podwójnie powtórkę, a tegoroczny uczestnik cyklu Grand Prix przywiózł dwójkę i zero. Jakub Poczta 2-. Jego konto obciąża zero w wyścigu młodzieżowym. Juniorowi jego klasy - wszak ostatnio wyrabia sobie coraz lepszą markę - nie przystoi być wyprzedzanym na trasie przez obu rówieśników z Orła. Sebastian Szostak 3-. Trójka w biegu juniorskim i wygranie z juniorem w dwunastym - w przypadku zdecydowanej większości juniorów uznalibyśmy to za bardzo przyzwoity występ. Od Szostaka wymaga się jednak nieco więcej, szczególnie na własnym torze. Zabrakło przebłysku ogromnego talentu, jaki bez wątpienia w nim drzemie. Patrick Hansen 3-. Zaczął z wysokiego c, ale później znacznie obniżył loty. Szkoda, bo po pierwszej trójce wyglądał na zawodnika z potencjałem na bycie gwiazdą tego spotkania. Noty dla zawodników Orła Łódź: Marcin Nowak 3-. Podobnie jak Hansen zaczął świetnie, ale po pierwszym biegu nie był w stanie podtrzymać bardzo dobrej formy. Na szczęście wówczas przełożyli się inni. Brady Kurtz 5-. Słodko-gorzki występ Australijczyka. Jeśli dojeżdżał do mety to na dwóch pierwszych pozycjach. Niestety, aż dwa razy nie ukończył wyścigu. Niektórzy zarzucają mu niesportową postawę podczas pierwszego upadku, ale ostatecznie nie wpłynęło to na wynik meczu, a sędzia Bryła odpłacił mu z nawiązką podczas sytuacji z taśmą. Norbert Kościuch 4+. Jeśli prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, a jak kończy to ten żużlowiec jest czystym archetypem męskości. W pierwszej serii startów przywiózł zero, ale szybko naprawił błędy w przygotowaniu sprzętu i później było już o wiele lepiej - to jego trójka w 15. biegu dała Orłowi remis. Aleksandr Łoktajew 2+. Bądźmy szczerzy, jeśli Orzeł przegrałby to spotkanie, to właśnie on stałby się kozłem ofiarnym. W ogóle nie było w nim widać mentalności lidera. Najsłabszy mecz w tym sezonie. Mateusz Dul, Jakub Sroka 2+. Solidny występ, szczególnie biorąc pod uwagę, iż każdy pierwszoligowy młodzieżowiec udający się na wyjazd do Ostrowa Wielkopolskiego jest skazywany na porażkę. Na Szostaka zabrakło siły i umiejętności, ale Jakuba Pocztę obaj wyprzedzili na dystansie. Luke Becker 5-. Umiejętnościami wciąż daleko mu do jego mentora - Grega Hancocka, ale po zawodach w Ostrowie Wielkopolskim na jego twarzy z pewnością zagościł podobny uśmiech. Kolejne dobre spotkanie tego Amerykanina bardzo cieszy nawet neutralnych kibiców, bo daje nadzieje na przetrwanie czarnego sportu w Stanach Zjednoczonych.